Dziecko. 33
Data: 26.02.2024,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Pierwszy raz
Autor: ---Audi---
... koreczka to dawno już nie nosiłam, ale widziałam grymas bólu na twarzy, jak wkładał do końca.
Patrzyłam jak jechali zgrani w moje ciało, jak walą tyłek i walą buzię. Jak piersi bujają się, jak rozszerzam nogi. aby mocniej stać...
Jak wyginam się i jak wypinam... Jak dotknęłam dłoni trzymającej moje biodra... jak zobaczyłam wielki tatuaż na jego boku.
Gdy ich walenie zaczęło spełniać potrzeby mojego ciała... poczułam szarpnięcie... to orgazm, który doszedł sam.
Otworzyłam buzię, aby przyjąć go w całości, po same jaja...
- Mówiłem, pierdoli się tak jak wygląda.
- Ostra laska, dawaj zmianę...
Kutas z tyłka poszedł do buzi, bez zapytania... rozumiem, gwałt ma swoje prawa... Gdy on włożył mi w tyłek, d**gi orgazm strzelił natychmiast... był bardziej z uległości i poczucia spełnienia marzenia o gwałcie... Zapinają mnie jak chcą...
Tyle, że i ja... też chcę...
Chwyciłam go za jajka i przyciągnęłam do siebie, ma wkładać jak najgłębiej, szczególnie, że mniejszy od Niego. Chwycił za włosy, ale od razu brutalnie, gdy docisnął całego ja już miałam trzeci...
- O kurwa, ale suka jedzie...
O tak, jak ja się nakręcam to jadę bez opamiętania...
Za długa przerwa, jestem jak zakonnica wyposzczona od wielu dni, a endorfiny w mózgu wyłączyły złość.
Jedna jedyna rzecz, która mnie interesuje to pierdolenie... Jak najdłużej i jak najmocniej...
Moja dłoń zawędrowała do jego tyłka, bo podniósł sobie nogę na fotel. Nie spodziewałam się, już zapomniałam jak ...
... to działa... ale przy moim czwartym tak mi strzelił do gardła, że zaczęłam się krztusić, że musiałam wypluć...
Nie spodziewałam się... on chyba też.... bo zaklął...
- Kurwa mać, co to było... ?
ON zaczął się śmiać...
- Już skończyłeś, cieńki jesteś...
- To jej wina...
- O tak... na pewno...
Zaczęłam się śmiać w środku siebie, pewnie, że moja wina, z bardziej zasługa...
- A ja bardziej chciałbym zlać się w cipę...
- Bez gumy nie dam, dzieci mi wystarczy...
- Ciekawe... kiedyś chciałaś odwrotnie...
- To było zbyt już dawno temu... zapomniałam...
A niech się wkurza, mam to gdzieś, zobaczymy kiedy się zleje...?
Poszedł po gumę, ja położyłam się na dywanie, czekałam i odpoczywałam..
- Obciągniesz mi jeszcze...?
- Daruj sobie, nie jestem dziwką...
- Nie ?
- A zapłaciłeś ?
- A ile chcesz, mam dwie stówy...
Zaczęłam się śmiać, ale tak, że gość zbaraniał...
- Za mało ?
- Ja za takie drobne, to z kanapy nie wstaję... odpuść sobie...
Zobaczyłam nerw w jego oczach... ale i mój wzrok nie był cipowaty... kurwa... tylko zacznij...
Odpuścił...
- A ty tam co, mam tu zmarznąć ?
- Muszę się odlać, a nie idzie...
Teraz to się wkurzyłam. całkowite przeciwieństwo początku spotkania, wstałam i zaczęłam się ubierać.
- Co robisz, zapytał się ten starszy ?
- Ja na jego szczyny czekać nie będę, mój syn jest poważnie chory... mówiłam to specjalnie głośno... a miejsce matki jest przy dziecku...
Ubrałam się, otworzyłam ...