Fizjologia
Data: 28.10.2019,
Kategorie:
Brutalny sex
Sex grupowy
Lesbijki
Autor: Paula_40
... czułam się za bardzo goła. Jak dosadnie określił kiedyś jeden z nich r11;stringi, to majtki których nie ma, bo wszyscy mają je w d...
- Zsunęły się do kostek, ja skupiłam się na pipeczce Karolci. Nie musiałam rozchylać palcami płatków, bo na wskutek zawartości, którą pochłonęły dzięki zachłanności Karoliny, rozchylały się same, więc palcami zajęłam się jej biustem zaczynajac coraz intensywniej ugniatać maleńkie brodawki. Po chwili, intensywnego ssania łechtaczki .... Karolina, krzycząc w niebogłosy zaczęła wypychać z siebie owoc. Jeszcze dwa okrzyki i cukinia nie narażając na szwank moich paznokci wysunęła się z Karoliny.
- Jeszcze, jeszcze troszeczkę, proszę - zakwiliła cicho. W rozchyloną mocno, zaczerwieniona szparkę wsunęłam język. - Taaaak, miło, jesteś boska- mruczała moja przyjaciółka. Pochyliłam się nad jej twarzą i pocałowałam w usta, czego dotychczas nie robiłam. Zatopiłam się w nich głęboko, a język Karoliny splątał się z moim. Coś stuknęło, Karolina roześmiała się chichotliwie, a ja odrywając się od niej zauważyłam, że pozbyła się również ogórka.
- Paula, kochanie, co bym bez ciebie poczęła. Uratowałaś mi dupę.
- Oj tak, w całej rozciągłości i w pełnym tego słowa znaczeniu, uratowałam ci dupę i nie tylko. Ale było miło.
- Miło? Było cudownie, fantastico. Kładź się natychmiast na moim miejscu, teraz ja...
- Nie chciałam kontynuować figli, mając na uwadze konieczność powrotu do pracy, ale Karolina była za bardzo rozochocona, a i ja właściwe ...
... byłam już bardziej rozgrzana iż rozsądna. Oparłam się o przykryty kocem brzeg stołu, a Karolina zanurkowała między moimi udami. Westchnęłam z rezygnacją, dając się ponieść fantazji przyjaciółki. Nie musiałam zbytnio z sobą walczyć, bo brak Piotra uczynił mnie bardzo łasą na pieszczoty. Karolina pchnęła mnie na stół i po chwili już leżałam w pozycji identycznej jak przed chwilą ona. Zamiatała intensywnie językiem od pośladków po łechtaczkę. Moje ciało otwierało swoje podwoje na zakusy jej języka, a ja coraz bardziej pragnęłam, aby mnie penetrował i penetrował. Karola na maleńką chwilę przerwała, aby na powrót zintensyfikować pracę języczka. Aż ...
- Nie, Karola, ty małpo, nieeeee...- krzyczałam - ale ona nie zważając na moje protesty coraz intensywniej wpychała we mnie swoją.. cukinię.
- Miałam wrażenie, że mnie rozerwie. Podobne gabaryty przeciskały się przeze mnie tylko raz i to w zgoła odmiennych okolicznościach i to w odwrotną stronę, gdy rodziłam.
Karolina, pochylając się nade mną na przemian lizała mnie i wpychała coraz głębiej owoc. Dookoła miednicy zaczęłam odczuwać coraz mocniejsze skurcze. Nadchodziły powoli, ale coraz intensywniej. W którymś momencie, nie wiem w którym, bo chyba straciłam świadomość, fala skurczy dosłownie złamała mnie wpół. Zawyłam jak wilczyca i odfrunęłam.
Do życia przywróciły mnie muśnięcia ust Karoliny po powiekach. Gdy otworzyłam oczy, uśmiechnęła się do mnie.
- No wiesz, sama chciała bym tak odlecieć. Byłaś niesamowita, zgniotłaś ...