1. Historia znajomości internetowej. Pierwsze spotkanie


    Data: 29.02.2024, Kategorie: Pierwszy raz Autor: goldtrafic

    Jest! W końcu dotarła. Stał na dworcu i z niecierpliwością, czekał kiedy pociąg wjedzie na peron, pociąg który się spóźniał...
    
    No ale w końcu jest. Bardzo szybko wypatrzył ją wśród ludzi, uśmiechnęła się w momencie gdy słońce wyszło zza chmur.
    
    Rzuciła mu się na szyje, mocno objęła i przywitała namiętnym, aczkolwiek delikatnym pocałunkiem w usta.
    
    Radością uniósł ją w górę. Tak trwali w tej pozycji kilkadziesiąt sekund
    
    - Kocham Cię - wyszeptała mu prosto do ucha.
    
    Spojrzał jej głęboko w zielone oczy, delikatnie odstawił z powrotem na ziemię.
    
    - Skarbie - wyszeptał - tak bardzo czekałem na tę chwilę - po czym ponownie zanurzył się w jej ustach z namiętnym pocałunkiem.
    
    Uśmiechnęli się do siebie, i ruszyli w kierunku jego mieszkania.
    
    Była wykończona podróżą, lecz cała promieniała z radości. Widać po niej, że też pragnęła w końcu go zobaczyć.
    
    Po krótkim spacerku, doszli pod jego blok, czym prędzej weszli na drugie piętro, i już po chwili znaleźli się w jego mieszkaniu. Pomógł jej się rozebrać i zaproponował coś ciepłego do picia.
    
    Postanowiła pójść do łazienki, odświeżyć się trochę po podróży. Jakby nie było, tłukła się pół kraju, żeby w końcu spotkać go, tego którego tak kochała i pragnęła.
    
    Jej ciekawska "babska natura", niesamowicie zżerała ją, chciała jak najszybciej zobaczyć, jego mieszkanie. Nie było wielkie, po prostu własne tak zwane "cztery kąty".
    
    Pokazał jej swój mały świat. Zatrzymali się przy oknie, stanął za nią i wtulił swoją w twarz ...
    ... w jej włosy. Pachniała zjawiskowo, po prostu nie mógł się oprzeć, żeby nie zaciągnąć się jej zapachem.
    
    Delikatnie odgarnął jej włosy z karku, i zaczął całować... czule i delikatnie, tak jak ona uwielbiała. Nie mogła się oprzeć tym pieszczotom, po prostu rozpływała się jak czekoladka... była już jego, i on doskonale o tym wiedział.
    
    Odchyliła głowę delikatnie w bok, by mógł penetrować ustami jak największą powierzchnie jej szyi.
    
    Nieśmiało, zapuścił się swoimi dłońmi w okolice jej piersi. Czekała na to. Odwróciła się do niego, przejęła inicjatywę... namiętnie i łapczywie, wbiła się w jego usta, ich języki najpierw nieśmiało, lecz z każdą chwilą coraz bardziej się splatały. Pragnęli siebie nawzajem. Delikatnie, zaczęła pieścić jego twarz, wędrowała od czoła, poprzez policzki do brody, i z powrotem. Zeszła niżej, zataczała kręgi po jego szyi, delikatnie podgryzała ucho i usta.
    
    Jego ręce w tym czasie, błądziły po jej ciele, pragnął ją pieścić, dotknąć w każdą część ciała.
    
    Nie przestając się całować, zdjęła mu bluzę, razem z koszulką, które poleciały gdzieś w kąt, i zwiększyła obszar, jego ciała na którym składała coraz bardziej dzikie pocałunki.
    
    Zanurzył dłonie w jej włosach, ponownie spojrzeli sobie w oczy. Przeszła za niego, objęła go rękoma za tors i składała pocałunek za pocałunkiem na jego plecach. Po chwili zaprzestała tych pieszczot i po prostu wtuliła się całym swoim ciałem w niego. Poczuł ciepło jej ciała, nawet nie zwrócił uwagi, kiedy zrzuciła z siebie ...
«123»