Wyuzdana Dominika, cz. 1/2.
Data: 06.03.2024,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... pogodny wyraz twarzy. No, sielanka.
Z kolei w ramach niemych przeprosin mężczyzna wargami musnął jej policzek. Skorzystał z okazji i na chwilę zatrzymał się przy uchu kobiety:
– Misia, proszę, nie przeklinaj... Przynajmniej w mojej obecności.
– Sorki, zamyśliłam się – przedrzeźniła go.
– I jeszcze jesteś złośliwa. A siedzisz z takim fajnym facetem...
– Faktycznie.
– Drugiego takiego jak ja już nigdy nie będziesz miała.
– Faktycznie – prychnęła poirytowana. – I zapamiętaj, mam na imię: Dominika.
– Wiem, wiem...
#
Tak naprawdę Gabriela głęboko w dupie miała zaloty szefa. Niewiele wiedział o jej życiu prywatnym, w zasadzie nic, za to on ciągle zabiegał o jej względy.
– Cholera, nigdy nawet nie zapytał, czy mam partnera? – uświadomiła sobie. – I tłumaczy, że żona jest monotonna w seksie. To kup jej parę filmów – warknęła do siebie.
Ona, owszem, ulegała szefowi, bo miała w tym własny interes, ale nie przepadała za nim. Co miałoby ją kręcić w starszym facecie? Pieniędzy jej nie oferował, władzy, awansu też nie. Potencją nie iponował, jego perwersje jej nie kręciły. No, same zalety! Na szczęście ona potrafiła uatrakcyjnić swoje wieczory...
Właśnie wczoraj zabawiała się z dwoma facetami. Wychodziła z jednym z kawiarni, kiedy napatoczył się drugi i od słowa do słowa wylądowali w mieszkaniu jednego z nich. Trochę wypiła i pozwoliła się adorować. Delikatne pieszczoty zamieniły się w intensywne i kiedy próbowała oponować, bo dłoń jednego z ...
... nich znalazła się między jej nogami, wówczas mężczyźni stali się stanowczy. Silny pocałunek z języczkiem uniemożliwił głośne protesty, a dłoń odgarniała majteczki. W tym czasie drugi sprawnie rozpinał zamek jej sukienki. Całujący przeniósł kobietę, jeszcze walczącą, na kanapę i obydwaj mozolnie ściągali z niej sukienkę, nie przerywając pocałunku. Wymieniali się przy jej ustach. To było ciekawe, podniecające doznanie. Kiedy w końcu zdjęli jej szpilki, straciła sukienkę, rozpięli stanik, a majteczki plątały się w okolicach kolan, poddała się. Nie miała więcej sił. Jeden też poradziłby sobie z nią, ale po alkoholu nabrała błędnego przekonania o swojej sile.
Na kanapie leżała na wznak, nogami w cielistych kabaretkach obejmując mężczyznę, który energicznie ją rżnął. Pamięta, że głośno jęczała. W zasadzie charczała, tak jej dogadzał! Seks po alkoholu zawsze był dla niej bardziej ekscytujący. Kiedy już prawie dochodziła, facet wyszedł z niej.
– Chuj jeden – warknęła niezadowolona na wspomnienie tamtej chwili.
Zastąpił go kolega. Był już nagi. Najpierw nie chciała z tym drugim, ale solidarnie przytrzymali ją i rozwarli jej nogi. Podniecenie gwałtownie wzrosło, kiedy wszedł, więc złagodniała. Kiedy zaczął spółkować, dociskała jego pośladki dłonią. Ten, który z niej wyszedł całował się z nią i rozbierał jednocześnie, a potem w dyszące zmęczeniem i pożądaniem usta kobiety lał alkohol. Wlewał ostrożnie, drobnym strumyczkiem, więc chciała więcej i więcej. W końcu odmówił jej ...