Wyuzdana Dominika, cz. 1/2.
Data: 06.03.2024,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... alkoholu.
– Bo nam zaśniesz, maleńka – zaśmiał się, a ona w tym momencie... odjechała.
Facet kilka razy uderzył we właściwy punkt i poczuła taki dreszcz w całym ciele, szum w uszach, napięła mięśnie, zacisnęła dłonie... Zawyła z rozkoszy i nagle ucichła. Potem protestowała, bo klepali ją po twarzy. Wyjaśnili, że zemdlała. Trwało to chyba kilka sekund.
Chciała jeszcze. Oni też. Teraz brali ją już jednocześnie. Zamiast pocałunków dostała penisa w usta. Obciągała najlepiej jak potrafiła. Facet znowu trafiał we właściwy punkt, ocieranie ścian pochwy znowu wywierało niesamowite wrażenie, więc mocno obejmowała go nogami, by po kilku minutach ponownie zawyć. Tym razem dławiąc się twardym członkiem. Nie zemdlała, ale sapała jak po długim, wyczerpującym biegu. Nie zwracali na to uwagi. Zamienili się miejscami i postawili kochankę na czworakach. Już po chwili ponownie czuła pierwszego penisa w pochwie i oparta na łokciach pochylała się nad drugim nagim kolegą. Usiadł, chwycił ją za włosy i przyglądał się, jak pochłania jego wilgotny od śluzu członek.
– Czekam na rewanż – sapnął, przypominając o orgazmach.
Starała się. Nieco później przeżyła kolejną, lekką rozkosz. Mężczyzna wyszedł z niej i posadził ją na penisie kolegi. Siedział w fotelu, odpoczywał, masując członek i przyglądał się kopulującej parze. W końcu wstał, ukląkł za nią, rozszerzył jej pośladki i zapowiedział:
– Masz spore możliwości. Spróbujemy we dwóch.
Zanim zrozumiała, o czym mówił i zdążyła ...
... zaprotestować, poczuła drugiego penisa wciskającego się do pochwy.
– O! Oooo! Oooo... – patrzyła przed siebie szeroko otwartymi oczyma i jękami potwierdzała przyjemność, której tak obawiała się.
Najpierw głośno, potem cicho stękała, aż padła na klatkę mężczyzny i rytmicznie jęczała w jego pierś. Jej ciało poruszało się w rytm uderzeń dwóch sztywnych penisów. Było jej tak dobrze... Nawet nie zauważyła, że sięgnęli do jej piersi i każdy macał jedną. Byli bardzo podnieceni, ich pieszczoty mocne, nawet zbyt mocne, ale nie czuła bólu, tylko nadchodzącą rozkosz. W końcu jeden potarł łechtaczkę, wtedy przeciągle wrzasnęła w pierś kochanka i poczuła wytrysk z penisa, potem z drugiego. Pojękiwała i dyszała, wewnętrznie rozdygotana przeżywała silną ekstazę. Jej piersi ciągnęli na boki, ale nadal nie czuła bólu. Jeszcze ruszali się w niej. Chętnie wypinała pupę.
Przy akompaniamencie westchnień, sapnięć i stękania wyszli z niej. Uklękli obok jej twarzy. Jeden chwycił i podniósł jej głowę. Leżała z rozrzuconymi nogami, czując wilgoć w kroczu. Z pochwy wypływała ciecz. Nawilżyła palce i delikatnie roztarła ją po wejściu do pochwy i łechtaczce. Trochę wepchnęła w odbyt. Ciągle była bardzo podniecona i gotowa na bardzo dużo.
– Wyliż, ale do końca – obydwaj bezceremonialnie wpychali nadal twarde penisa w usta kobiety.
Wolałaby przerwę, ale nie chciała mocować się po raz drugi. Wiedziała, że zmusiliby ją do oralu. Wyczuwała ich podniecenie. Sapali. Też miała ochotę na pieszczoty. ...