1. Wyuzdana Dominika, cz. 1/2.


    Data: 06.03.2024, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... Otworzyła szerzej usta, weszły dwa penisy. Za duże! Bolały ją usta. Szybko wylizała krople spermy, które wyciekały z nich i cofnęła głowę. Podtrzymywana, zaczęła na zmianę pieścić i wylizywać członki. Kiedy podniosła głowę, widziała ich zadowolone twarze.
    
    To było to, czego potrzebowała! A z tym dupkiem szefem musiała męczyć się i udawać przyjemność...
    
    #
    
    – Słuchaj, znasz tego Antka, który u was pracuje? – Gabrysia przy kawiarnianym stoliku odpytywała Ilonę, jego koleżankę z firmy. W zasadzie jakąś znajomą miała chyba w każdej firmie, mimo że w biurowcu mieściło się ich kilkadziesiąt. To było ponad dwadzieścia pięter.
    
    – Którego? Jest kilku.
    
    – No, szefa jakiejś komórki. Lipińskiego.
    
    – Aaa, tego. Ba! Chyba u nas każda go zna...
    
    – Ooo! – niemiłe zaskoczenie. Takiej odpowiedzi się nie spodziewała. – Każda, to znaczy?
    
    – Przejęzyczyłam się... – koleżanka wyglądała na skrępowaną. – No wiesz, fajny chłopak, miły, uśmiecha się, potrafi normalnie pogadać bez seksualnych podtekstów, czyta książki, dba o siebie, prawi komplementy. O! I myje się codziennie, co u facetów wcale nie jest regułą, niestety – przygnębiona westchnęła.
    
    Uff, korekta Ilony złagodziła jej rozczarowanie. Co do opinii o facetach, doświadczyła podobnych traumatycznych przeżyć z firmowymi ogierami. Zresztą, nie tylko z firmy, więc ze zrozumieniem kiwała głową.
    
    – Nie rzuca się z łapami na żadną, nie podszczypuje, nie obejmuje, nie obmacuje, jest uprzejmy – kontynuowała Ilona. – I ma jeszcze ...
    ... jedną ogromną zaletę, która go wyróżnia spośród wielu innych – zrobiła pauzę, zagadkowo spojrzała na koleżankę.
    
    Ta prawie wytrzeszczyła oczy:
    
    – Tak? Jaką? No mów, Ilunia!
    
    – Jest zamożny. Naprawdę! Od jakiegoś czasu bardzo dobrze zarabia – posępnie kiwała głową. – Problem w tym, że on nigdy źle nie zarabiał. Rozumiesz? A teraz... – machnęła ręką.
    
    Gabrysia spijała słowa z jej ust.
    
    – Już długo go nie pooglądasz – Ilona uśmiechnęła się z nostalgią.
    
    – Ooo, wyleci? – jęknęła żałośnie, chociaż w środku skakała z radości.
    
    – A skąd, dziewczyno... – koleżanka z wyrzutem spojrzała na słuchaczkę. – Bzdura! W centrali w Stanach zdecydowano o powołaniu grupy, która będzie jeździć po Europie i kontrolować poszczególne oddziały. Od nas Antek dostał się do tej grupy i trochę sobie popodróżuje... – westchnęła Ilona. – Takie ciacho na zmarnowanie...
    
    – Taaak – Gabrysia uśmiechała się sztucznie. Nie potrafiła przyznać się, jak bardzo zabolała ją ta informacja. Wredny troll rechotał rozbawiony jej rozczarowaniem. Właśnie leżał na jej zwojach mógowych, rechocząc, trzymał się za brzuch i kopał w czaszkę. Te podkute buty! Kolejne info sprawiło, że ból głowy stawał się jeszcze bardziej dojmujący. Chciała tabletkę. Rozejrzała się, ale kelnerka zniknęła.
    
    – Grupa kontrolerów jest międzynarodowa i niezbyt liczna, ale znacznie lepiej wynagradzana. Gabunia, wyobrażasz sobie? Jeszcze lepiej! Za roczną pensję bez problemu pewnie kupiłby mieszkanie! – Ilona zamyślona dłubała ciastko. – ...
«12...6789»