1. Wyuzdana Dominika, cz. 1/2.


    Data: 06.03.2024, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... pocierała, a krople spadały na kafelki. Napięła mięśnie. Podniecenie rosło. Tego potrzebowała! Kochanek nie potrafił jej zadowolić, więc sama musiała zadbać o swoje potrzeby. Struga moczu przesuwała się w górę. Pojedyncze krople spadły na twarz. Nabrała powietrza i otworzyła usta. Mocz pokrył twarz, włosy, wypełniał usta. Kiedy skończył, strużki spływały po plecach, a on wepchnął penisa w jej usta. Chwycił głowę i zaczął ją rżnąć w usta. Był zadowolony. Członek nieźle sterczał.
    
    Pojękiwała głucho, znowu udając podniecenie. Kiedy rżnął ją w usta, powoli wypluwała mocz. I tak zawsze zmusił ją do połknięcia kilku łyków. Nie chciała, ale godziła się. W końcu korzystała na tej znajomości, a rewanżowała się na swojej kanapie. Już mu przechodziło, więc podniosła się i wydała mruknięcie, sugerując zadowolenie z tego rżnięcia. Odwróciła się tyłem. Pamiętała jego zwyczaje, nie był zbyt kreatywny. Oparła dłonie o ścianę, wypięła pupę. Chwilę później kochanek tkwił w pochwie i intensywnie uderzał biodrami. Patrzyła na wzór na kafelkach, znalazła zaciek na fudze i czekała aż on skończy.
    
    – Wytrysku i tak nie będzie, więc to tylko chwila – przekonywała samą siebie, bo męczyły ją te igraszki z Grzegorzem, ale cel był ważniejszy niż jej męki na kanapie i pod prysznicem.
    
    Zasapany i zadowolony z siebie mężczyzna odsunął się. Miękki penis wisiał.
    
    – Już dłużej nie mogę – sapnął uśmiechnięty. Całe jego ciało lśniło od potu.
    
    – Uważaj, ogierze, bo żona też ma swoje potrzeby – mruknęła ...
    ... jak kocica.
    
    – Położę się i odpocznę, a ty wykąp się – polecił i wyszedł z łazienki.
    
    Natychmiast zniknął uśmiech z jej twarzy. Weszła pod prysznic.
    
    – Jeszcze on weźmie prysznic, ubierze się, chwilę porozmawiamy, dam mu parę chipsów i wyjdzie. Wreszcie odpocznę – pomyślała, puściła ciepłą wodę, zanurzyła w strumieniu i od razu poczuła się lepiej.
    
    #
    
    Antek i Gabrysia stanowili parę już podczas studiów. Sprawił to przypadek, ale świetnie uzupełniali się. Ona studiowała ekonomię, on informatykę. W czasie wolnym Gabrysia dbała, żeby jej chłopak funkcjonował wśród żywych: imprezy, kino, teatr, a nawet czytali książki. Ona dbała o siebie: jogging, pływanie. Chłopak czasami kibicował jej. Po studiach zamieszkali razem, wbrew rodzicom. Mieli wspólne plany: praca, wysokie zarobki, samochód, duże mieszkanie, podróże zagraniczne.
    
    Rodzice Antka nie mieli najlepszej opinii o jego partnerce. Tylko raz odwiedziła jego rodziców. Nigdy więcej się tam nie pojawiła. Ani warunki mieszkaniowe, otoczenie, ani rodzice partnera nie spodobali się dziewczynie. Miał jeszcze dwoje rodzeństwa, ale akurat (na szczęście?) nie było ich podczas jej wizyty. Nigdy ich nie poznała. Tego samego dnia autobusem wróciła w rodzinne strony.
    
    Z kolei rodzice jedynaczki uważali, że stać ją na znacznie lepszą partię, na mężczyznę, który zapewni jej wszelkie wygody i stabilizację finansową. Biedny z domu Antek nie przypadł im do gustu. Kariery również nie rozwijały się tak dynamicznie, jak zakładali. Za ...
«1234...9»