1. Zerznelam ojca najlepszej przyjaciolki


    Data: 09.03.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: Oliwka W.

    Cześć, nazywam się Iwona i powinnam pewnie zacząć od kilku słów o sobie… Cóż, mam 19 lat, uroczą buzię, duże oczy i długie, kręcone, brązowe włosy. Jestem szczupła i raczej drobna – za to mocno wysportowana. Nie ukrywam, że ćwiczę nad tym, żeby mieć zgrabny i kształtny tyłek. Aha, no i najważniejsze: od miesięcy fantazjuję o ojcu najlepszej przyjaciółki. Śniłam o nim niezliczoną ilość razy. Myślę o nim na zajęciach na uczelni, myślę o nim pod prysznicem i w łóżku, gdy dogadzam sobie przed snem. Wylizuję wtedy swoje dildo o kształcie grubego, wyżyłowanego penisa i wyobrażam sobie, że to jego kutas. Wyobrażam go sobie nawet wtedy, gdy pieprzę się ze swoim chłopakiem…
    
    Z Agnieszką znam się od zawsze – jesteśmy niemal nierozłączne. Najpierw podstawówka i siedzenie w tej samej ławce, później to samo gimnazjum, a teraz wspólne studia. Planujemy niedługo wynająć razem mieszkanie. Póki co, obie mieszkamy z rodzicami, a ja bardzo chętnie odwiedzam ją w jej domu rodzinnym. Bywam naprawdę zawiedziona, gdy nie uda mi się zamienić choćby kilku zdań z jej ojcem… Robert jest dla mnie jak wujek. Tak zresztą mówiłam do niego jako dziecko, gdy razem z żoną i Agnieszką odwiedzali nas z okazji imienin rodziców, sylwestra itd. Oczywiście wtedy patrzyłam na niego inaczej niż dzisiaj.
    
    Wszystko zmienił jego rozwód na początku tego roku. Agnieszka zdecydowała się zamieszkać z ojcem, głównie dlatego, że rozwodowi winna była jej matka, która (jak się okazało) po prostu zdradzała męża. Chyba to ...
    ... spowodowało, że zaczęłam patrzeć na niego zupełnie inaczej. Najpierw mu współczułam, później po prostu zaczął mnie kręcić.
    
    Po zajęciach często podwoził mnie i Agnieszkę do galerii, odbierał nas, gdy wracałyśmy późno z kina… Pewnie nawet nie dostrzegał, jak na niego patrzyłam, a ja mimowolnie robiłam maślane oczy przy każdym spotkaniu.Zaczęłam zauważać jego męskość. Zawsze elegancko ubrany. Do tego wysoki, dobrze zbudowany i dbający o siebie. Ideał mężczyzny po 40. Zwłaszcza gdy na twarzy miał dwudniowy, cholernie męski zarost.
    
    Oczywiście niczego nie planowałam – wszystko pozostawało w sferze fantazji. Nie chciałam zranić przyjaciółki. Nie byłam też głupią małolatą. Jestem raczej przyziemną, twardo stąpającą po ziemi realistką. Ale nie ukrywam, że miękły mi nogi, gdy zostawałam z nim sam na sam, choćby na chwilę.
    
    Wszystko zmienił ten jeden dzień. A w zasadzie wieczór, czy noc, żeby być jeszcze bardziej precyzyjną. Agnieszka zaprosiła mnie na babski wieczór przy winie, serialach i plotkach. Zgodziłam się, zwłaszcza że miałyśmy za sobą ciężką sesję egzaminacyjną. Chwila relaksu była bardziej niż wskazana.
    
    Na pewno chcecie wiedzieć, jak się ubrałam, Wy świntuchy! Oczywiście tak, żeby przyciągnąć wzrok jej ojca: bardzo obcisłe, czarne, woskowane spodnie, a do tego cienka, biała bluzka z delikatnym dekoltem, który lekko zarysowywał moje kształtne piersi.
    
    Umówiłyśmy się, że jej ojciec zajedzie po mnie, gdy będzie wracał z pracy, czyli mniej więcej po siódmej. I tak ...
«1234...»