1. Zerznelam ojca najlepszej przyjaciolki


    Data: 09.03.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: Oliwka W.

    ... pomysł.
    
    - Może zrobię nam po drinku? – zapytałam.
    
    Agnieszce spodobała się ta myśl. Też chciała się naprawdę „odciąć” po sesji. I tu muszę Wam się do czegoś przyznać… O ile mój drink ledwie zabarwiłam alkoholem, to drink Agnieszki był naprawdę mocny. Liczyłam na to, że pójdzie spać dużo szybciej ode mnie.
    
    Udało się. Gdy odpaliłyśmy jakąś kiczowatą komedię romantyczną, Agnieszka szybko odpłynęła. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, otwierając je szeroko. Musiałam się przewietrzyć.
    
    Poszłam do łazienki, żeby się odświeżyć. Spojrzałam w lustro. „Teraz, albo nigdy”, pomyślałam. Wzięłam głęboki oddech, podciągnęłam spodnie wyżej, żeby jeszcze mocniej opinały mój tyłek i (po tym, jak starannie sprawdziłam, czy Agnieszka śpi wystarczająco głęboko) poszłam prosto na dół. Ze stresu w ogóle nie czułam alkoholu.
    
    Bałam się, że jej ojciec mógłby pójść spać. Na szczęście siedział na kanapie w salonie, oglądając jakiś mecz i popijając piwo. Widziałam, że na stole stoją już dwie opróżnione butelki. Pomyślałam, że musi być w cholernie złym nastroju. Nie mogłam się jednak poddać. Gdy usłyszał, że idę, odwrócił się do mnie.
    
    - Iwonka? Co tu robisz?
    
    - Agnieszka usnęła, a ja jakoś nie mogę zasnąć. – powiedziałam, a później trochę spanikowana dodałam: – Zeszłam po szklankę wody.
    
    Uśmiechnął się do mnie i wrócił do oglądania. Wydawało mi się, że nie ma ochoty rozmawiać. Zrobiło mi się głupio. Poczułam się jak skończona idiotka. Poszłam jednak do kuchni, nalałam szklankę wody i ...
    ... zdecydowałam, że wracam na górę.
    
    Gdy przechodziłam przez salon, zagaił mnie:
    
    - Wszystko w porządku?
    
    Nie wiedziałam, co odpowiedzieć.
    
    - Jeśli nie możesz zasnąć, mogę cię odwieźć. Też mam problemy ze snem w obcym łóżku.
    
    Zrobiło mi się gorąco. Pomyślałam, że cały mój plan spalił się już na starcie. Zresztą, jaki niby był ten plan? Co ja sobie w ogóle wyobrażałam?
    
    Gdy otworzyłam usta, że odpowiedzieć coś głupiego, Robert wybawił mnie z zakłopotania:
    
    - Możesz się też do mnie dosiąść, jak chcesz. Posiedzimy razem.
    
    Od razu podeszłam bliżej, siadając obok niego.
    
    - Chyba nie przepadam za sportem – palnęłam. I od razu chciałam strzelić sobie w łeb. Boże, czemu muszę zawsze powiedzieć coś głupiego, nieodpowiedniego, nieog...
    
    - Możesz przełączyć, na co chcesz. I tak nie oglądałem. Od rozwodu siedzę po nocach przed telewiorem, gapiąc się w to, co akurat leci.
    
    Powiedział to tonem, który zmiękczył mnie jeszcze bardziej.
    
    - Przykro mi – powiedziałam cicho.
    
    - Nie przejmuj się. Jesteś młoda, musisz cieszyć się życiem. Po prostu nie popełniaj niektórych błędów. Tu akurat możesz posłuchać swojego wujka – powiedział, podnosząc piwo jakby do toastu.
    
    Uśmiechnęłam się do niego. Przestałam się powstrzymywać. Po prostu patrzyłam mu głęboko w oczy z czułością. Gdy na mnie spojrzał, przybliżyłam się do niego szybkim ruchem. Dotknęłam dłonią jego nieogoloną twarz. Później przysunęłam się jeszcze bliżej, całując w usta. W pierwszej chwili nie odwzajemnił pocałunku. ...