Wspollokatorka, fetysz i facesitting (rozdzial 1 i 2)
Data: 12.03.2024,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Mateusz (fsman)
... kiedy ona pierwsza się odezwała:- W takim razie nie miałbyś pewnie nic przeciwko temu, abym sobie posiedziała na tobie w tej chwili... o tak po prostu? - zapytała z uśmiechem i to takim, że widać było, że to nie był żart.Ciężko byłoby mój stan w tym momencie opisać słowami. Ogromne fale ciepła przeszywały moje ciało. Wiedziałem co się za chwilę wydarzy, miałem już tego niemal stuprocentową pewność. Strach powoli ustępował... nawet moje małe niedowierzanie, maluteńka wątpliwość, że może to nie było jednak na serio, nie były w stanie zakryć mojej wewnętrznej euforii. To nie była jednak chwila, z której bym się już wycofał. Spojrzałem jej głęboko w oczy...- Chyba czytasz w moich myślach - odrzekłem również z uśmiechem. - Oczywiście, że nie miałbym nic przeciwko.- No to dalej... kładź się.Rozdział 2 - …brzegi rwie. Gdyby ktoś kiedyś zapytał mnie o moją wersję nieba, to chwile, które przeżywałem od momentu wypowiedzenia przez Magdę tych pamiętnych słów, przyszłyby mi na myśl w pierwszej kolejności. To czego nie wiedziałem w tamtym momencie o mojej rozmówczyni, to fakt, że gdy opisywałem swoimi słowami to o czym wielokrotnie marzyłem, jednocześnie mówiłem jej coś, co sama uwielbiała robić i wpasowywało się w jej styl bycia. Mówiłem m.in. o ubiorze i zachowaniach, które również jej sprawiały przyjemność, ale o których nigdy nie odważyłaby się powiedzieć ot tak. Może zresztą nie wiedziała o tym sama... może to ja jej pokazałem dopiero ten nowy świat, który ona od razu podchwyciła. ...
... Tego nie dowiedziałem się, ani wtedy, ani później. Ale dowiedziałem się w końcu, jak to jest być w raju na ziemi.
Bezpośrednio po jej słowach podniosłem się i położyłem na plecach, tak że miałem ją po swojej lewej stronie. Skuliła nogi i skrzyżowała je, aby zrobić mi miejsce, a gdy już byłem gotów, niemal natychmiast się podniosła. Widziałem ją klęczącą obok mnie i patrzącą na mnie z góry. Najpierw spojrzałem na jej kolana, wciśnięte w miękką pościel i koc, po czym przesunąłem wzrok do linii, gdzie kończyła się jej niebieska sukienka. Przez krótką chwilę napawałem się widokiem jej seksownie wyglądających nóżek i lekko połyskującej lycrze na nich. Ich powierzchnia wydawała się idealnie gładka i mocno przyciemniona. Miałem ochotę ich dotknąć, ale stan w jakim byłem skazywał mnie na myślenie tylko o jednym... o tym co mnie zaraz czeka. Jej pozycja nie zmieniła się w ciągu najbliższych kilku sekund, więc zacząłem wędrować wzrokiem wyżej, po jej całej sukience, przez dekolt, szyję i w końcu oczy. Na twarzy miała lekki uśmiech. Wydawało się, że albo chce dać mi popatrzeć na nią zanim dojdzie do nieuniknionego, albo zbiera w sobie odwagę na dalsze działanie. Moje dłuższe wpatrywanie się w jej oczy podziałało i w końcu podniosła się na kolanach. Przerzuciła jedną nogę przeze mnie i zawisła chwilę nad moją klatką piersiową. W tym momencie moje łokcie dotykały jej łydek i już samo to, gdyby nie moje skupienie na niej i oczekiwanie na to co się zaraz stanie, wprawiłoby mnie w błogi ...