Zabawka cz. 2.2
Data: 21.03.2024,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Ian Doe
... po naszych ciałach szerokimi strumieniami. Karolina odchyla głowę ku tryskającej wodzie. Zniszczony makijaż spływa po jej twarzy razem ze śliną i spermą. Spoglądam niżej, na jej krągłe piersi i sterczące sutki unoszące się i opadające w rytm jej oddechów. Ciepła woda sprawia, że lśnią w lekkim blasku LED-ów. Dalej podążam wzrokiem za spływającą po jej gibkim ciałku wodzie. Po jej wyrzeźbionym brzuchu. Po jej odstającym tyłeczku, spłukując z niego resztki mojej spermy. I jeszcze niżej na jej nogi. Kusząco ugina jedną lekko w kolanie.
- Jestem twoją boginią? - pyta.
- Tak - odpowiadam zauroczony widokiem.
- Więc wielb mnie - ledwo słyszę jej szept przez szum wody.
Zbliżam się do niej tak, że czuję bijące od niej ciepło. Trącam ją nosem, zbliżam usta do jej. Gdy rozchyla wargi jednak jej nie całuję. Zamiast tego odchylam się nieco i zaczynam wdychać zapach jej włosów.
- Wielbię cię. Nie ma żadnej bardziej kuszącej kobiecej. Gdy idę z moją boginią ulicą, dziękuję bogom, że mogę kąpać się w twoim blasku. Niegodni na ciebie patrzeć mężczyźni patrzą na mnie z zazdrością. Wzrok kobiet, często nieprzychylny jest dla mnie potwierdzeniem, że nie śnię. Że oto stoi przede mną ideał kobiety. Wielbię twój intelekt, wielbię twoje poczucie humoru. Wielbię twoje ciało - mówiąc to, zbliżam się ustami do jej głowy - wielbię twoje włosy. Wielbię twoje oczy. Wielbię twoje uszy, policzki i nos. Wielbię twoje usta - każde wymawiane słowo akcentuję całując daną część ciała - Wielbię ...
... twoją szyję i ramiona. Wielbię każdą z twoich piersi razem z sutkami - tutaj zasysam po kolei każdą brodawkę. Dygota czując delikatną pieszczotę. Jej oddech staje się głęboki, z czasem urywany - Wielbię twój brzuch i twój pępek. - zlizuję zbierającą się tam wodę - Wielbię twoją talię i twe biodra. Wielbię twoje wygolone zawsze łono - całując jej wzgórek słyszę przeciągły jęk. - Wielbię twoje dołeczki w dole pleców. Wielbię każdy twój pośladek z osobna. Wielbię twoje uda i wielbię twoje łydki.- Jestem na kolanach przed moją królową. - Wielbię twoje stopy i twoje malutkie paluszki. - podnoszę kolejno jej stopy na wysokość twarzy i liżę od pięty do palców - Wielbię gładkość twojej skóry. - wstrzymuje oddech, gdy przejeżdżam dłonią po całej jej nodze, zatrzymując się poniżej jej groty rozkoszy. Zbliżam się tam powoli. - Wielbę twoje kakaowe oczko.. - obracam ją energicznie i przejeżdżam po jej ciasnym otworku językiem. - I wielbię twoje wargi, twoją łechtaczkę i twoją cipkę. - Przysysam się mocno do niej, spijając z niej słodki nektar wymieszany z wodą. - teraz jęczy na całego, dociskając moją głowę do siebie i wypychając swoje biodra na spotkanie z moim językiem. Rękami dociskam jej tyłek jeszcze bardziej.
- TAAAK, WIELB MNIE!! JESTEM TWOJĄ BOGINIĄ, A TY MOIM PANEM!!! AAAACCHH!!!
Zdziwiony przełykam jej tryskające w gardło miłosne soki. Odrywam usta i wstaję z klęczek. Patrzę na nią zamglonym wzrokiem, mój penis opiera się gotowy o jej brzuch.
- KOCHAJ SWOJĄ BOGINIĘ!! - ...