1. "Czlowiek", akt 2 "Cesarzowa" (2/3)


    Data: 23.05.2019, Kategorie: Inne, Autor: Michalina Korcz

    Moje przedstawienie w czasie kolacji informacji o planowanym brunchu w towarzystwie najstarszej z córek Wiktora wzbudziło wiele reakcji. Mój drogi przyjaciel ucieszył się niezmiernie, uznając to, że sytuacja między mną a Cesarzową ulega ociepleniu. Mama, że wreszcie będzie mogła się wykazać w kuchni o coś więcej niż „te twoje pół suche płatki z owocami i kilka jajek”. Deirdre spojrzała na mnie znacząco, z uśmiechem, rozumiejąc, że nasza mała tajemnicza operacja o kryptonimie „Detronizacja” weszła w decydującą fazę. Mia zapytała ją zresztą, czy doradzi jej co powinna włożyć na siebie i czy może zabrać ze sobą swoją Lynx, w związku z drugim zapewniliśmy ją, że mamy zamiar zabrać ze sobą Astrid. Ta co rusz, radośnie wyciągała buzię, by dostać buziaka lub chociaż być w nagrodę pogłaskaną, za to, że ładnie karmi samodzielnie skrępowaną, zgodnie z wyniesioną z moich zajęć Hannah siedzącą na krześle. Wiktor podśmiewał, że nasza sunia co raz bardziej nas przypomina.Jak zawsze, obudziłem się wcześnie. Dei wciąż spała, tuląc się do mnie. Ucałowałem ją, jak to mieliśmy o poranku w kącik oka, warg i na końcu w szyję, wysuwając się ostrożnie z jej objęć. Otworzyłem górną część kojca i za kark podniosłem Leada, odklejając zaspanego od jak zwykle przerażonej i drżącej Hannah i objęć Astrid, która nawet przez sen nie chciała go puścić. Może i wyglądał jak słodka alternatywka, co nawet podkreślała jasnoróżowa bielizna z płatkami róż, to już oswoił się z swoją rolą „chłopca”, choć był ...
    ... pewnie starszy od mnie o przynajmniej rok lub dwa. Smutno spojrzał jeszcze raz na śpiącą parę, potem na mnie i pokiwał tylko nosem, pospiesznie się ubierając. Choć fakt, nawet Dei nie pytała mnie o wiek i z pewnością zakładała, że jestem od niej starszy. Chyba tylko Wiktor znał mój prawdziwy wiek, a większość dawała mi między dwadzieścia pięć a dwadzieścia dziewięć lat.- Pójdziemy pobiegać. - powiedziałem, stając przed willą z nim – To dobrze robi na myślenie.- Musimy? - mruknął, ziewając – Wolałbym wrócić do Astrid i poczekać, aż się obudzi… - brzmiał na rozmarzonego- Mhm, może od razu ją byś obudził seksem oralnym? - powiedziałem, poprawiając but na stopie – Myślisz, że skończyłbym na połowie łydki, czy do kolana by weszło?- Nieee, po prostu tak słodko wygląda i… - burknął, patrząc na mnie – Jakoś panu wczoraj nie przeszkadzało, jak gmerała w zadku Hannah wibratorem…- Nie znaczy to, że będę z uśmiechem patrzeć jak czyścisz jej szyjkę macicy językiem. - rozciągnąłem się mocno – Powiedz, chciałbyś zjeść ciasto, które wcześniej ktoś macał, oblizywał i dodatkowo wkładał w nie różne rzeczy?- Chyba nie. - odparł, naśladując moje ruchy – Powiedziała, że kazał jej pan odkryć wszystko, co lubi, a potem udowodni, że należy wyłącznie do niego i…- Otrzymałem ją od Wiktora, więc już jest moja. - odparłem, kontynuując rozgrzewkę – Myślę jednak, że to co czuje wobec Deirdre, sprawia, że nie czuje jakiejś nadmiernej ochoty na Astrid. Jest słodka, to fakt, ale oboje ją uważamy co najwyżej za ...
«1234...10»