"Czlowiek", akt 2 "Cesarzowa" (2/3)
Data: 23.05.2019,
Kategorie:
Inne,
Autor: Michalina Korcz
... słodkiego pieszczoszka. - zauważyłem, że się zatrzymał, słuchając uważniej – Dzierżymy w naszych rękach wspaniały klejnot, Lead. Wrzucenie go w gnojowisko sprawi, że zatraci cały swój blask. Jeśli jednak zyska odpowiednią oprawę, będzie piękniejszy. Myślę, że gdyby pojawił się odpowiedni typ, który będzie w stanie docenić cały trud, jaki Astrid wkłada w samodoskonalenie… Który sam zdoła osiągnąć coś więcej… - widziałem, że moja rybka chwytała haczyk – Cóż, oddałbym mu ją. Nie dopuszcza się suki o długiej linii rodowej z kundlem, którego znaleźli na ulicy, bo może jedynie złapać pchły i jakieś psie wenery. No, ruszamy.Specjalnie biegłem wolniej niż zwykle, by nadążył, chociaż szybko złapał zadyszkę. Kiedy dotarliśmy do zielonej strefy, ciężko dyszał, opierając się o mnie ramieniem. Uśmiechnąłem się i poklepałem go po ramieniu.- Myśli pan, że jest szansa by to powtórzyć? - zastanowił się, wciąż dysząc – Że mógłbym przyjść do niej na noc?- Powiedzmy, że byłbym skłonny się zgodzić. - odparłem, po czym z łatwością doniosłem go bardziej niż doprowadziłem do ławeczki – Co jednak zaoferujesz mi w zamian?Milczał długą chwilę, wciąż łapiąc oddech. Dałem mu butelkę z woda, którą z chęcią przyjął i popił. Może powinienem mieć wyrzuty sumienia, że buduje jego charakter dążąc w konkretnym kierunku, a Dei stylizuje go w skrajnie inną. To jednak stanowiło pewien sposób na podkreślenie kontroli nad nim. Wreszcie uspokoił oddech.- Pani Anita prosiła, żebym dla pana pracował. - odezwał się ...
... wreszcie – Wybrano mnie, bo myślano, że pan mi ulegnie, ale potem pan powiedział, że nie ważne jak będę wyglądał, będę chłopcem. Na początku był to duży dyskomfort, bo nadal pana dziewczyna pozwalała mi rozwijać wizję swojego wyglądu, jakiego chciałem, ale… Ja i Astrid to skrajności, prawda?- Tak. - odpowiedziałem, spokojnie słuchając go- Tym samym, kiedy czuje się jej łagodność, słodycz to mam wrażenie, że tym bardziej chce być tym niegrzecznym chłopcem, którego ona polubi i będzie nim zainteresowana. Może nie będę miał prawdziwego fiuta i raczej nie widzę siebie w inny sposób niż teraz, ale…- Nie chodzi o wygląd, Lead. - odparłem, prostując się – Dei nie jest ze mną tylko dla tego, bo mam sześciopak na brzuchu i mogę ją podnieść. Zresztą. Jesteśmy ze sobą ponad miesiąc, widziałem ją niezliczoną ilość razy nago, kilka razy braliśmy wspólnie kąpiel i wiele razy uprawialiśmy seks w trójkącie… A jednak, nigdy nawet nie złapałem ją za pierś. Nie jesteśmy więc ze sobą, bo na siebie mamy ochotę się rzucić, ale za to, jak mocno kochamy swoje charaktery. Myślę, że miłość i kontrolowanie drugiej osoby dzieli cieniutka jak plastyczna błona granica. Nie sądzę więc, by Astrid przeszkadzało, że nie masz kawałka mięsa między nogami, a biorąc pod uwagę jej nowe zainteresowania, ucieszy się, że jest tam pochwa. Faceta nie czyni to, co ma między nogami, ale to jak potrafi dotykać tej granicy.Znów chwile milczał, jakby analizował co powiedziałem. Spojrzał na mnie niepewnie, jakby ze sobą ...