Zróbmy żonie to we dwóch
Data: 25.03.2024,
Kategorie:
Sex grupowy
Dojrzałe
Autor: Maksio
... podniecenia. Cała podrygiwała, wiła się i gryzła mego chuja, kręciła głową tak, że myślałem, że mi go urwie, gładziła dłońmi swój brzuch i podbrzusze... To było jednak już zbyt bolesne dla mnie. Znaczy gryzienie, bo sam spektakl podniecał mnie do szaleństwa. Zresztą, doszedłem do wniosku, że moja rola, póki co się skończyła. Wolałem teraz już uczestniczyć w roli widza, by nie narazić swych genitalni na kontuzje.
Delikatnie cofnąłem się do tyłu, uwalniając swego zmaltretowanego, pogryzionego kutasa. Usiadłem w kucki obok i sięgnąłem po papierosa. Kiedy zapalałem go usłyszałem jej namiętny jęk. Chyba nawet, kurwa, nie zauważyła, że nic nie ma w ustach!
Przesunąłem się i usiadłem na poręczy kanapy, zaciągnąłem się papierosem i przyglądałem się przez chwilę jej twarzy. Była zaczerwieniona, oczy miała zamknięte, spomiędzy uchylonych warg dobiegały podniecone szepty:
- Och, cudownie, jest taki cudownie wielki... Spróbuj jeszcze głębiej... Ach, czuję go aż gdzieś w brzuchu... w gardle... Ooooo taaak, teraz jest cudownie...
Z przymkniętymi oczami poddawała się jego łagodnym pchnięciom. Nagle uchyliła oczy, dostrzegła mnie wpatrującego się w jej pizdę i zażądała stanowczym tonem:
- Chcę, żebyś mnie kurwa też dotykał! Wszędzie! Chcę czuć także ciebie... Przecież o tym marzyłeś... Prawda...
- A tobie się to nie podoba? - zapytałem, zaciągając się papierosem.
Widziałem, że walczy ze sobą, chce, żeby ją Tomek przerżnął, ale resztki rozsądku nakazują jej, bym ja także ...
... w tym uczestniczył. Żebym był w razie czego współwinnym! Nie chciałem przeciągać struny. I tak było już wspaniale. Zgasiłem papierosa i przysunąłem się do niej. Zacząłem gładzić jej nabrzmiałe piersi przyglądając się z rosnącym podnieceniem jak potężny chuj Tomka dewastuje jej pizdę. Jej purpurowe wargi napinały się w cieniutkie, wilgotne paseczki, kiedy wycofywał się i z jej wejścia wyłaniała się jego purpurowy, świecący łeb, by po chwili z wilgotnym mlaśnięciem zniknąć w jej wnętrzu, co wywoływało jej jęk rozkoszy. Bez końca trwała ten spektakl, kiedy wchodził w nią i wysuwał się… wchodził w nią i wysuwał się…
Jej podniecenie spowodowało, że soki wypływające z jej pochwy zmoczyły kręcone, czarne włosy zarastające jego krocze! Jego luźno zwisający worek z jajami z wilgotnym plaśnięciem uderzał o jej pośladki. Znów usłyszałem jej przejmujący szept:
- Och tak jest cudownie... Chcę, żeby do końca... Krzysiu, nie pozwalaj mu kończyć...
Tomek spojrzał na mnie pytająco, ale pokręciłem przecząco głową. Na pierwszy raz temu ogierowi musi wystarczyć! Nie chciałem, żeby była zaspokojona do końca. Musiałem myśleć o przyszłości, o naszym małżeństwie, a nie wiedziałem jak będzie rano, jak dojdziemy do siebie i oprzytomniejemy.
Tomek mi się podobał. Nie miał zbyt szczęśliwej miny, ale podporządkował się mej decyzji i posłusznie, powoli wyciągnął swego konia, po czym zwalił się bez sił na kanapę obok Beaty. Jego wielki kutas, cały mokry i błyszczący, sterczał pionowo wycelowany ...