Harry Potter po slubie Billa i Fleur
Data: 04.04.2024,
Kategorie:
Fantazja
Autor: Szymon
... Hermioną! -Jest naszą przyjaciółką! Była załamana tym, że Ron tak się zachował... zresztą nie muszę ci się tłumaczyć! -A ja tobie muszę, bo chodzisz wielce obrażony?! -To ty chciałaś porozmawiać, nie ja. A jeśli to rozmowa, to czemu wrzeszczysz? Słychać nas w całym domu! -To mnie nie prowokuj!- wrzasnęła i wyszła z pokoju. Harry usiadł na łóżku zastanawiając się jak wyjść z tej sytuacji. Wtedy wszedł Ron. -Co tak wrzeszczeliście? Ginny mało co mnie nie zrzuciła ze schodów jak ją spotkałem.. -Sam nie wiem o co jej chodzi. Ma pretensje, ze zabraniam jej mieć przyjaciela, a dokładnie Kruma. Nie moja wina, że jestem zazdrosny jak on się do niej dobiera... -Założę się, że robi to, aby Hermiona była zazdrosna i do niego wróciła... -Właśnie, Hermiona. Stary odbiło ci? Jak nie chcesz z nią być to zerwij i daj jej spokój wiesz jak ona się męczy? -Dlaczego mam z nią zrywać? -No wiesz to chyba oczywiste, że teraz ważniejsza jest dla ciebie Gabrielle... -Rano wyjechała. I bardzo dobrze, bo ja do niej nic nie czuję. To na pewno ten jej czar, przez to się tak zachowywałem. -No to pogadaj z Hermioną... -Próbowałem. Wyjechała zaraz po tej rozmowie. Właściwie to nie była rozmowa, bo ona cały czas ryczała... -No chyba ja zraniłeś, nie dotarło do ciebie? -Dotarło, ale nie wiem jak mam z nią rozmawiać... -Ja ci nie pomogę, sam mam z tym problemy... wiesz co wracam na Privet Drive. Zrobię imprezę na urodziny bo mugole wyjeżdżają na urlop. Puszczą cię starzy? -Spoko, może tam mi się uda normalnie ...
... pogadać z Hermioną... * * * Tego dnia Harry miał wyjechać na Privet Drive. Pakował swoje rzeczy. Do pokoju weszła Ginny. -Harry przepraszam cię. Wiem, miałeś rację. Powinnam być wobec ciebie lojalna. Kocham cię. Wybaczysz? Harry podszedł do niej. Ona się do niego przytuliła. -Cieszę się, że to powiedziałaś. Jak mógłbym ci nie wybaczyć...- pocałowali się.Rodzice mojej koleżanki z roku mają letni domek za miastem. Tuż po letnich egzaminach Kaśka (bo tak ma na imię) zaprosiła tam całą naszą grupę na imprezę. Jednak już na miejscu okazało się, że przyjechało nas tylko sześcioro. Oprócz naszej nierozłącznej trójki (czyli Kaśki, Anki i Kamili) była tylko jeszcze jedna para, Monika ze swoim chłopakiem Tomkiem, oraz Maciek - najprzystojniejszy chłopak na roku, ale jak dotąd odporny na zaloty damskiej połowy ludzkości. Byłyśmy strasznie zawiedzione i wściekłe na naszą grupę. Wieczorem posiedzieliśmy przy kominku, pośmialiśmy się z wykładowców, potańczyliśmy trochę - i zaczęło się nam nudzić. Monika i Tomek szybko się ulotnili do pokoiku na piętrze. Maciek bawił nas chwilę rozmową, po czym musiał na chwilkę wyjść. Zostałyśmy same. Od słowa do słowa - postanowiłyśmy... uwieść Maćka. Cóż, taki przystojniak był obiektem naszych westchnień przez cały rok, a okazja mogła się nie powtórzyć. Nie mogłyśmy czekać. Maciek właśnie wrócił. Nie miałyśmy czasu dokończyć rozmowy, ale przecież rozumiałyśmy się bez słów. Kasia nalała Maćkowi kieliszek wina i podała z niewinnym uśmiechem. Była na pewno ...