Angelique d'Audiffret-Pasquier (VII)
Data: 05.04.2024,
Kategorie:
historia,
Sex grupowy
Podglądanie
Autor: Allegra_Monte
... zbiera ubrania o wiele wolniej i nieporadniej niż wynikałoby z jej sytuacji. To chwyciła bieliznę, to ją upuściła, żeby chwycić sukienkę, to znowu wracała do majtek... To była gra!
Chłopcy byli za prości, żeby odczytać niuanse zachowania rozpustnej kobiety, ale domyśliłam się, że zbyt mocno zżerało ich pożądanie na widok dojrzałej, ale ciągle pięknej samicy, żeby mogli wyjść. Mama musiała wreszcie zdać sobie sprawę, że nie może oczekiwać od nich żadnej inicjatywy. Dała sobie spokój z zasłanianiem intymnych części i zbieraniem ubrań. Chwyciła się jedną dłonią pod bok i spojrzała wyzywająco.
- Będziecie tak stać, jak kołki? Nie widzicie, że ktoś tu jest w potrzebie? - powiedziała drwiąco i drugą dłonią chwyciła się za dorodną pierś.
Chłopcy stali jeszcze przez chwilę w bezruchu, ale szybko doszli do siebie. Powoli zbliżyli się do swej pani. Gdy znaleźli się tuż przy niej, objęła za szyję Bastiena i pocałowała go mocno w usta, równocześnie wkładając dłoń do spodni drugiego z braci. Pocałunek trwał tylko chwilę - nie chciała tracić czasu. Uklęknęła i prawie zdarła z chłopców spodnie. Uwolnione kutasy wystrzeliły z ubrania i drżąc, stanęły tuż przy jej twarzy. Pamiętałam ile razy sama tak klęczałam, wciągając ostry zapach tych fiutów i zrobiło mi się gorąco. Musiałam przytrzymać się futryny, żeby nie upaść na kolana. Nie mogłam opuścić ani jednej sceny tego przedstawienia.
Klęcząca kobieta zaczęła obciągać to jednego, to drugiego członka, robiąc to tak nerwowo i ...
... zmieniając tak szybko, jakby w swojej łapczywości nie mogła zdecydować się, którego z nich chce wyssać. Wreszcie odepchnęła starszego z braci, popychając go za siebie, wypięła do góry tyłek i nie przestając ssać Jeana, potrzęsła zachęcająco pośladkami. Bastiena nie trzeba było dwa razy zapraszać. Chwycił kutasa w rękę i jednym ruchem włożył go w wypiętą cipę. Usłyszałam mokry, mlaszczący odgłos i głośny, choć zduszony członkiem wypełniającym jej usta, jęk. Bastien zaczął dupczyć z impetem, ale i Jean nie pozostał w tyle - zamiast pozwolić ssać swoją pałę, chwycił kobietę za włosy i zaczął ruchać ją w usta z nie mniejszym zapałem niż brat. W pewnym momencie kobiecie udało się odepchnąć młodszego z braci. Uwolniwszy usta, odwróciła się do tyłu.
- W dupę. Wsadź go w dupę... - wydyszała i ponownie objęła wargami purpurowego członka, równocześnie przyciągając do siebie tyłek młodszego z braci. Bastien wyciągnął kutasa z mokrej szpary i powoli wsadził go w ciaśniejszą dziurkę. I znów zaczął ruchać.
Nie było zmian pozycji, tempa, rozmów. Odbywała się po prostu ostra, coraz szybsza kopulacja. Kobieta jęczała i chrypiała jak rżnięta suka, chłopcy sapali coraz głośniej. W końcu przyśpieszyli jeszcze bardziej, zwiększyli intensywność i nagle obydwoje z całej siły przyciągnęli do siebie tę część kobiety, którą właśnie ruchali - Jean głowę, a Bastion olbrzymią dupę. Usłyszałam, jak moja matka zakrztusiła się spermą. Bastien wyciągnął mięknącego członka z jej tyłka.
I wtedy stało się ...