Blanka, cz. 8.
Data: 05.04.2024,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... zwracała na niego uwagi. Kiedy weszliśmy, Joanna odsunęła się od nich, poprawiając sukienkę. To raczej mężczyźni, a nie ona, wydawali się zmieszani sytuacją.
Jerzy nie wydawał się zaskoczony ich zachowaniem. Ustawił rzutnik, włączył go i skierował na fragment ściany. Przygasił światło.
– Panowie, proszę usiąść wygodnie. Blanka, proszę usiądź tam, gdzie wolisz.
Co miałam zrobić? Uśmiechnęłam się, podeszłam do barku i skorzystałam ze środkowego, wolnego krzesełka. Nie miałam wyboru. Fotele i kanapa znajdowały się w drugiej części salonu. Gdybym tam siadła, wyszłoby, że nie uczestniczę w spotkaniu. Joanna stanęła obok Jerzego.
– Z Blanką spędziliśmy nie tak dawno miły weekend. Pamiętasz?
– Tak – potwierdziłam bezosobowym głosem – oczywiście, że pamiętam. – Pamiętałam aż za dobrze. Wtedy straciłam złudzenia co do intencji Jerzego.
– No, a to są slajdy z tego pobytu – włączył muzykę i zaczął komentować kolejne obrazki. Na jego znak Joanna pokazywała kolejny slajd.
– O! – szepnęłam. Zaskoczona aż wyprostowałam się, gdy usłyszałam, skąd pochodzą slajdy. Tego się nie spodziewałam.
Czułam się skrępowana, ośmieszona. Na slajdach stałam, siedziałam, leżałam naga, w kajdankach, w samych szpileczkach. Moją twarz zawsze było dokładnie widać. Obciągałam, lizałam członek Jerzego. Wypychał nim mój policzek. Śluz i sperma ściekały mi po brodzie. Leżałam i siedziałam, kiedy wbijał członek we mnie. Potem wibrator, palce... Najchętniej wyszłabym z salonu. Jerzy głośno ...
... komentował etapy tresury. Wszyscy słuchali w milczeniu. Było mi wstyd! Zostałam poniżona. Dziewczyna uległą zabawką, przedmiotem w rękach mężczyzny. Panowie spokojnie komentowali slajdy, patrzyli na mnie. Może, gdyby głośno śmiali się, żartowali z ujęć, potrafiłabym ich zignorować.
Będąc pod wrażeniem ‘niespodzianki’, jaką przygotował Jerzy, nie czułam, że ręka jednego z mężczyzn błądzi po moim dekolcie. Drugi, siedzący przede mną i obserwujący slajdy, wyciągnął rękę do tyłu i grzebał mi pod spódniczką. Chyba nie zdziwił się, że byłam bez majteczek. Joanna ze sztucznym uśmiechem tkwiła obok gospodarza i nawet na chwilę nie zmieniła wyrazu twarzy, gdy jej pracodawca na kolejnych slajdach wtykał penisa i gadżety w moje otwory.
Bałam się, że ten pokaz zachęci gości do traktowania mnie w taki sam sposób.
*
– To tyle, jeżeli chodzi o możliwości mojej młodej koleżanki – spojrzał na mnie z uśmiechem.
Odwzajemniłam uśmiech, bo tak wypadało. Czułam się podle. Mógł mnie uprzedzić, ale znowu dotarło do mnie, że dla niego to tylko biznes, w którym ja przydaję się do załatwiania spraw. Przecież nie interesowała go moja opinia.
– Cóż, skosztujcie jej, jeżeli macie ochotę – Jerzy wykonał gest, jakbym była jego własnością, a on rozporządza swoim dobrem.
Tylko czekali na taką ofertę! Ten przede mną odwrócił się na swoim krzesełku, a jego dłoń jeszcze głębiej zniknęła pod spódniczką. Chwilę później gwałtownie wyprostowałam się. Właśnie wbił mi palce do pochwy! Kiedy macał ...