Pierwsza praca Eweliny cz. 2
Data: 11.04.2024,
Kategorie:
Anal
BDSM
Lesbijki
Autor: penelopeslut
"zbieżność nazwisk i miejsc prawdopodobnie przypadkowa "
Ewelina szła długim, jasno oświetlonym korytarzem. Miała na sobie cieniutki jedwabny, luźny szlafroczek, którego poły nie za chodziły na siebie odsłaniając spory fragment jej ciała od szyi po łono z stylizowaną fryzurka w kształcie paska. Szlafroczek przewiązany był tylko jedwabną szarfą w pasie, na nogach miała kozaczki na niewielkim koturnie. Nic więcej. Patrzyła w dół pod nogi i na nogi obute w czarne skórzane kozaczki wyścielone szarym futerkiem … były ciepłe, bardzo lekkie i wygodne, pokochała te kozaczki od pieszego złożenia czyli dwa dni temu... zresztą w tej chwil to było jej jedyne obuwie poza sandałkami na wysokim obcasie, ogólnie w ciągu tygodnia jej garderoba skurczyła się do kilku niezbyt praktycznych rzeczy...jeden z zapisów umowy ... Krok za krokiem powodował echo na pustym korytarzu..
KIP KLAP KILP KALAP
...i tak od momentu gdy przekroczyła prób tego budynku.
Przemierzała sama pusty korytarz, kierowca, którego przysłał Nowak pożegnał ją tuż przed drzwiami „ Niech się Panienka nie martwi będę tu na Panienkę czkał tak długo jak będzie wymagać tego stacja” Starszy siwy już mężczyzna o aparycji misia taksował ją wzrokiem od stóp do czubka głowy. Trafiła mu się nie lada gratka, był zaufanym Nowaka, często wykorzystywany w misjach „specjalnych”. Tym razem miał zrobić kurs po między hotelikiem w centrum a siedziba szefa, łatwizna... Często przywoził dla znudzonego Nowaka „dziewczynki” zawsze ...
... dyskretnie pod awaryjne wyjście zlokalizowane jakieś 300 m od „pałacyku wodza”. Teraz był tak samo... Dopiero gdy stojąca przed drzwiami dziewczyna zdjęła z siebie długi futrzany płaszcz chroniący ją przez zimowa nocą, poczuł przypływ podniecenia, jego fiut weteran szybko napełnił się krwią.... Blondynka zgrabnie zrzuciła z siebie futro, podając je w wyciągniętej ręce szoferowi, jej jedyne odzianie w tej chwili stanowił jedwabny szlafroczek, tak króciutki, że nie zakrywał nawet połowy tyłka...szlafroczek z lejącego się jedwabiu miał tylko podkreślać kształty dziewczyny, „ Ale dupa” prawie wystrzelił rękę w kierunku półnagiego tyłka, ostatkiem woli jednak sięgnął po futrzany płaszcz. Dziewczyna podeszła pod drzwi i stanęła przed nimi, nie było klamki tylko jeżący się zielenią panel, spojrzała do góry w oko kamery, co miała robić dalej? Było jej zimno, jedwab potęgował te doznanie, tylko kozaczki zapewniały jej osłonę przed chłodem, jednak tylko do kolan...odwróciła się do szofera. Starszy Jegomość głośno przełknął ślinę. W poświacie jaka ich otaczała wyraźnie widział, że szlafroczek jest tak skrojony aby jego poły nie zachodziły na siebie, szarfa którą była przewiązana dziewczyna powodowała, że jedwab jeszcze mocniej przylegał do jej ciała, wyraźnie widział sterczące na mrozie sutki, zarysy piersi, płaski brzuszek, pasek ciemnych włosków na wzgórku łonowym i wyraźnie zarysowaną łechtaczkę.... reszta szczegółów nikła w mroku.... Ewelina pochwyciła jego wzrok przechyliła lekko głowę. „ ...