1. Zuzanna!


    Data: 16.04.2024, Kategorie: Pierwszy raz Anal Blondynki, Nastolatki Oral Autor: janeczeksan

    ... spotykać? Obawiam, że nic z tego, moja droga panno!
    
    Ale nie tak, panie Janku, nie mam zamiaru pana podrywać, czy w jakikolwiek sposób absorbować!
    
    No to czego chcesz? Mów jaśniej, bo nie nadążam – nie miałem pojęcia, o co dziewczynie chodzi
    
    Powiem wprost. Panie Janku, bardzo pana proszę, żeby się pan ze mną kochał, ale nie tak, jak ostatnio! - wypaliła. - Nie chcę chwilkę poskakać na pana penisie tkwiącym w mej pupie, chcę go czuć całą sobą, chcę, żeby pan mnie... - zamilkła.
    
    Powiedz wreszcie otwarcie, nie lubię takiej ciuciubabki – chyba jednak domyślałem się celu wizyty młodej dupeczki.
    
    No to powiem wprost. Długo się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że to już pora... Nie chciałam zrobić tego z byle kim i byle gdzie. Pan dał się poznać jako fantastyczny mężczyzna, delikatny, wyrozumiały, znający potrzeby dziewczyny... No cóż – dodała po chwili przerwy – chcę z panem stracić dziewictwo!
    
    Nie ma co, kompletnie mnie zamurowało! Nie powiem, bardzo fajna dupeczka, wyruchał bym ją z wielką przyjemnością, ale że będzie sama tego chciała? Nie spodziewałem się tego, absolutnie. Patrzyłem na nią w milczeniu, biłem się z myślami, nie wiedziałem, jakie jest drugie dno jej wizyty. A jeśli ona naprawdę chce rżnięcia? Nie odzywałem się, ciągle przyglądałem się Zuzi próbując odgadnąć, jakie są jej prawdziwe intencje. Wtem przypomniałem sobie, że w pokoju córki przypadkowo znalazłem pigułki „dzień po”. No to już jedno było pewne – na dzieciaka mnie nie złapie. ...
    ... Inne możliwości, jakie by nie były, nie stanowiły z mego punktu widzenia żadnego zagrożenia.
    
    Zuza rumieniła się jak pomidor, nagle wstała, zsunęła z ramion sukienkę, podeszła do mnie i zaczęła całować. Co ona, kurwa robi? Młoda, napalona dziewucha może jednak narobić kłopotów...
    
    Poczekaj, poczekaj, nie tak zaraz, co nagle, to po diable! Usiądź, proszę, zaraz przyjdę – poszedłem po te zbawienne piguły do pokoju syna. Chwilę później byłem znów w kuchni.
    
    Masz, połknij jedną – podałem pastylkę dziewczynie.
    
    Co to jest? – popatrzyła z przestrachem.
    
    Nie obawiaj się, to nie jest pigułka gwałtu, przecież chcesz sama mi się oddać, nie muszę stosować żadnych podstępów. To pastylka przeciwciążowa.
    
    Ale ja od miesiąca, od naszego pierwszego, niespodziewanego spotkania stosuję antykoncepcję, nie potrzebuję tego.
    
    Jednak nalegam, połknij to, proszę - byłem uparty.
    
    Jak pan chce - połknęła popijając kolą. - Bo ja chcę się z panem kochać choćby do jutra, oczywiście, jeśli mogę tak długo tu pozostać.
    
    Zostać możesz, ale co na to twoi rodzice? Nie będą się niepokoić, że nie ma cię na noc w domu?
    
    Nie, ostatnio kilka razy nie spałam u siebie, tylko u koleżanki, wiedzą u kogo, więc się nie niepokoją.
    
    No OK, a jeśli ona cię wyda?
    
    Nie wyda, bo oficjalnie jest u mnie! W rzeczywistości bzyka się od wczoraj ze swoim chłopakiem, gdzieś nad jeziorem! - Zuza roześmiała się radośnie.
    
    No to ładnie kantujecie swoich staruszków! Naprawdę chcesz kochać się ze mną? Jesteś ...
«1234...8»