1. Rozdziewiczenie


    Data: 26.04.2024, Kategorie: Pierwszy raz dziewica, delikatnie, Autor: beti100

    ... Chciała uciekać i chciała wciąż na to patrzeć. Miała wrażenie, że wszyscy widzą jej zakłopotanie, co potęgowało i tak już ogromny, palący policzki wstyd.
    
    Goryl szarpnął dziewczynę za kostki rozkładając jej nogi szeroko na boki. Z ekranu patrzyła teraz na wszystkich jej różowa kobiecość.
    
    Męska część widowni wstrzymała oddech.
    
    Mężczyzna powoli wpychał swoją dłoń między uda czerwonoustej, aż cała zniknęła w jej wnętrzu. Dziewczyna jęczała, wiła się i prężyła, podczas gdy on masturbując się doprowadził do obfitego wytrysku.
    
    Scena spod dębu stanęła Kasi przed oczami i znów poczuła to podniecenie. Uciekła z sali zanim zdążyli zapalić światła, nie chciała by ktokolwiek widział ją w takim stanie. W toalecie obmyła kark zimną wodą i schłodziła rozpalone policzki. Wyszła z niewzruszoną miną jak rasowa aktorka, nie dając satysfakcji wiejskim cwaniaczkom.
    
    Piotr dopadł ją w drzwiach wejściowych
    
    - Odprowadzę cię - szepnął jej w ucho bacznie obserwując.
    
    Wyszła z nim bez słowa.
    
    - Wiedziałeś, że puszczą to świństwo prawda? – spytała po chwili z wyrzutem.
    
    Zaprzeczył, choć wiedział, że i tak nie uwierzy.
    
    Pożegnała go chłodno przy furtce zdawkowym „to cześć” i już w sieni włożyła rękę pod sukienkę myśląc o gorylu i jego spermie.
    
    Piotr w tym czasie szedł w ciemności zastanawiając się, czy jeszcze będzie chciała się z nim spotkać.
    
    Minęło kilka dni. Lipcowe słońce prażyło niemiłosiernie i każdy marzył tylko o cieniu i chłodnej kąpieli. Rzeka robiła ...
    ... furorę.
    
    Kasia rozłożyła koc tuż przy moście, który zapewniał cień i nieco chłodu. Woda przetaczała się leniwie po kamiennych progach usypiając szumem. Podłożyła dłonie pod głowę i prawie natychmiast zasnęła.
    
    - Nie śpij, bo cię okradną - zachichotał Piotr chlapiąc zimną wodą z mokrej, czarnej czupryny
    
    Otworzyła oczy i beznamiętnie fuknęła - nie mają z czego mój drogi.
    
    Usiadł przy niej nie pytając o pozwolenie. Poczuła jego świeży zapach, gdy pochylał się nad nią sięgając po ręcznik.
    
    Jego ciało było pięknie zbudowane, śniade i jędrne, tylko dłonie były nienaturalnie szorstkie, zniszczone pracą.
    
    Złagodniała. Wyczuł to od razu jak wytrawny uwodziciel i uśmiechnął się szeroko obnażając książkowo białe zęby.
    
    - Doskonały... - pomyślała z zadowoleniem i oddała uśmiech.
    
    - Mogę? – spytał obejmując ją ramieniem.
    
    Nie protestowała, więc przytulił ją mocniej.
    
    - Gniewasz się jeszcze? Ja naprawdę nie wiedziałem...
    
    - Daj spokój, już mi przeszło.
    
    - Następnym razem sprawdzę repertuar.
    
    - Następnego razu nie będzie - rzuciła despotycznie.
    
    - Wpadniesz wieczorem do namiotu? – zapytała zupełnie innym tonem nieśmiało unosząc wzrok.
    
    - Jasne - odpowiedział niemal natychmiast obawiając, że się rozmyśli.
    
    Namiot rozbiła z koleżankami u babci pod domem, zaraz na początku wakacji w miejscu, gdzie nikomu nie przeszkadzały hałasy. Przestała w nim sypiać po ich wyjeździe, ale tego dnia postanowiła go wykorzystać, by spędzić w nim wieczór z Piotrem.
    
    Kasia miała ...