ONE czesc 7
Data: 03.05.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Jan Sadurek
... być. Widziałam takie coś tylko na filmach, a i tak nie pokazują przecież wszystkiego. Nigdy nie myślałam, że mogę to nie tylko dokładnie zobaczyć, ale nawet przeżyć… No i jeszcze te kwiaty… Pójdę już do domu...Wydała mu się jakaś inna, jakby bardziej dojrzała, bardziej kobieca… Nie zatrzymywał jej. Po wyjściu Jagody siedział chwilę na łóżku, przeżywał jeszcze raz cały ten wieczór. „Fajna, zagubiona dziewczyna” pomyślał. Wiedział, że i tak niewiele się zmieni, ale choć spróbował, pokazał jej, że można żyć i kochać się inaczej. Wstał, pogasił świeczki, zapalił nocną lampkę stojącą na stoliku przy łóżku, nalał sobie pełną szklankę martini, włączył radio, wygodnie rozsiadł się w fotelu, ponownie zaczął myśleć o tej w sumie fajnej, sympatycznej dziewczynie. Popatrzył w dół na swego ciągle całkiem nieźle sterczącego przyjaciela, uśmiechnął się do siebie. Znowu go nie zawiódł. Pukanie do drzwi było tak ciche, że prawie niedosłyszalne. Z początku myślał, że się przesłyszał, ale ponowiło się. Złapał leżący na podłodze ręcznik, owinął nim biodra. Popatrzył na „namiot” sterczący z przodu. Nie miał pojęcia, kto to o tej porze może być, wszak północ minęła już bardzo dawno temu. Otworzył drzwi, za którymi się schował nie chcąc pokazywać się komukolwiek ze stojącym kutasem i zdumiał się. W drzwiach stała… praktykantka z Katowic, Wioleta.- Dobry wieczór, nie przeszkadzam? - miała na sobie różowy szlafrok z rysunkami prosiaków.Jan parsknął cichym śmiechem- Dobry wieczór, ale masz twarzowe ...
... wdzianko! Nie przeszkadzasz, co sprowadza? - gestem zaprosił dziewczynę do środka.- Podglądałam was w łazience… - patrzyła na Jana z lekkim uśmiechem.- O! I co? Podobało się? – zażenowanie próbował pokryć śmiechem, nie spodziewał się tego, był przekonany, że są zupełnie sami, na piętrze, w czasie kiedy golił Jagodę.- Tak, podobało mi się… Podsłuchiwałam was też tutaj, w pokoju.- No i? No i też tak chcę! Nawet wygoliłam się tak, jak ona.- A czym się goliłaś?- No… twoją maszynką… wiesz, tą samą co...- Aha, to ją sobie już zatrzymaj. - przerwał dziewczynie ze śmiechem. - Wejdź wreszcie, proszę. Napijesz się martini? Ale tylko ze szklanki, nie mam kieliszków.- Bardzo chętnie – usiadła na skraju krzesła stojącego przed łóżkiem.Na szczęście Jan nie miał nazajutrz żadnych zadań, mógł sobie pospać, więc nie spławił dziewczyny, tym bardziej, że zaciekawił go dalszy rozwój sytuacji. Naprawdę przyszła do niego, żeby się z nim pobzykać? Po wyjściu Jagody miał jeszcze ochotę na seks, myślał nawet o samozaspokojeniu, ale teraz nadarzała się zupełnie niespodziewana okazja, więc dlaczego nie skorzystać!- Pokażesz, jak się wygoliłaś? - wskazał dłonią na brzuch Wioletki.- Trochę się wstydzę… Bo wiesz... Ja...- Śmiało, pokaż, - przerwał dziewczynie - przecież nie przyszłaś tutaj, żeby sobie pogadać o moich dokonaniach, prawda? No, pokaż swoją fryzurkę – zachęcił dziewczynę gestem ręki.Rozwiązała pomału pasek śmiesznego szlafroka, zsunęła go z siebie, lekko rozchyliła kolana. Zarumieniła się, ...