Nieznane pragnienia
Data: 04.11.2019,
Autor: gemma
... Dalej brnęłam w kłamstwo.
- Wciąż mam na ciebie ochotę, wiesz? – Przycisnął mnie do siebie mocno, na tyle, że poczułam na pośladkach jego wybrzuszenie w spodniach.
- Muszę się wykąpać – powiedziałam, jednocześnie próbując się wydostać z jego objęć.
- Nie musisz.
- Muszę – powiedziałam i wyszarpnęłam się z jego uścisku.
- W takim razie pomogę ci – powiedział, najwyraźniej nie zamierzając odpuścić.
- Dobrze, przyjdź za chwilę – odparłam i zamknęłam mu drzwi przed nosem.
- Jesteś na mnie zła - ciepła woda spływała mi po twarzy, a męskie dłonie gładziły moje ramiona. – To dobrze, lubię gniewny seks – powiedział mi na ucho.
- Nie jestem – zaprzeczyłam. - Po prostu jestem zmęczona – powiedziałam, strącając ręce z mojego ciała.
- Tak to nie będziemy rozmawiać moja droga, zbyt długo na ciebie czekałem – powiedział po chwili i odwrócił mnie w swoją stronę. Złapał mnie za szyję i przycisnął swoje wargi do moich. Jego język gwałtownie wtargnął między zęby. Woda zalewała mi twarz, nie mogłam oddychać. Mój oprawca najwyraźniej to zauważył, bo przerwał pocałunek, założył sobie moje ręce na szyję, chwycił pod kolanami i pewnym krokiem, zakręciwszy uprzednio wodę, zaniósł do sypialni.
Położył mnie na pościeli, która momentalnie stała się wilgotna od mokrego ciała. Spojrzałam na niego z lekkim przestrachem, a on jednym sprawnym odwrócił mnie na brzuch. Leżałam tak, w pełnym napięcia oczekiwaniu. Moje wilgotne ciało przejął chłód, skórę pokryła gęsia ...
... skórka.
- I co? Przeszła ci złość? – Usłyszałam nagle koło ucha. Dreszcz przebiegł moje ciało. Skłamałabym mówiąc, że nie byłam podniecona. Byłam podniecona, ale nie w ten namiętny, pełen pożądania sposób, jeśli wiecie, o co mi chodzi, ale jak zwykła niewyżyta kurewka. Chciałam się rżnąć, nie kochać.
- Nie – odpowiedziałam szczerze. Poczułam piekący ból na pośladku… Pierwsze uderzenie. Zacisnęłam zęby. Poczułam wzrastającą we mnie złość.
- Chcesz więcej? – powiedział, ale zanim zdążyłam odpowiedzieć, jego ręka ponownie opadła na skórę. Syknęłam. Szybkim ruchem przekręciłam się z powrotem na plecy i zablokowałam ręce mojego oprawcy.
- Nie – odpowiedziałam na zadane mi wcześniej pytanie. – Nie chcę więcej. Połóż się. Dzisiaj będzie zwykłe rżnięcie, bez zbędnych ceremonii… Tak jak lubisz – Najwyraźniej zszokowany Janek wykonał moje polecenie i położył się na wznak, przekazując mi władzę.
Związałam włosy gumką i wzięłam jego penisa do ust. Był już twardy. Zdecydowanie i szybko zaczęłam ruszać głową. Ssałam jego kutasa jak rasowa kurewka. Przekładałam z policzka do policzka, co chwile pomagając sobie rękami. Mocno oplótłszy palcami trzon, jeździłam po nim dłonią. Wpychałam go sobie głęboko do gardła, unikając jednak konsekwentnie wzroku mojego kochanka. Słyszałam jego pogłębiający się oddech i ciche pojękiwania. Po chwili odepchnął mnie, dając tym samym znak, że jest na skraju.
Puściłam jego penisa, a mężczyzna, łapiąc w pasie, umieścił mnie na sobie, po czym wsunął go we ...