-
Judyta - (nie)grzeczna harcereczka cz.2
Data: 05.05.2024, Autor: kornelius
... lekko zachrypnięty od ciągłych krzyków i jęków – Teraz możecie ze mną robić co chcecie na każdej imprezie. Spojrzałem pytająco na Mateusza a ten tylko wzruszył ramieniem. Byliśmy trochę zbici z tropu. Chciałem się upewnić czy dobrze zrozumiałem. - O czym ty mówisz? Judyta wreszcie otworzyła oczy i spojrzała wprost na mnie. - Piotrek ten wyjazd, dzisiejsza noc to wszystko było przeze mnie zaplanowane. – mówiła spokojnie widząc, że nadal do nas to nie dociera – Macie zawsze masę dziewczyn i o waszych wyczynach krążą wręcz legendy a w akademikach ciężko znaleźć dziewczynę, która by jeszcze nie miała waszych kutasów w sobie. Chciałam byście mnie przerżnęli dokładnie tak jak każdą z innych suczek. Ostro i bez zahamowań. Miałem pustkę w głowie i nie bardzo wiedziałem co na to odpowiedzieć. Czy to na pewno ta sama Judyta która znam od jedenastu lat. - Ale przecież nigdy nawet o tym nie myśleliśmy... jesteś naszą przyjaciółką... zresztą wiesz jaka jesteś... – jąkałem się jak głupi. Trudno mi było się wysłowić z sensem. Judyta wybuchnęła śmiechem. - Jestem tak samo zboczona i spragniona ...
... jak wy. A może nawet bardziej. – obróciła głowę w stronę Mateusza, który też miał tak jak i ja bardzo głupią minę. – Mati, nawet obecność Pauliny jest zaplanowana bo wiesz... to tak naprawdę bardziej moja dziewczyna niż twoja ale jak widać ty nadal do takich rzeczy nie przywiązujesz wagi i żadnej cipce nie przepuścisz. Jestem z Pauliną od dwóch lat. Myśl o tym co chcesz. Mateusz tylko skinął głową. Miał bardzo smutną minę i chyba zabolały go słowa Judyty. Pierwszy raz mogła się na nim solidnie odegrać za te wszystkie głupie docinki i teksty. Mnie też te słowa zabolały. - Judytko ale... ja Cię kocham. Dopiero teraz, ten wyjazd mi to uświadomił. Przespałaś się ze mną... z nami a teraz jeszcze mówisz, że jesteś lesbijką?! - Przykro mi... ale nie martwcie się i ja i Paulina wam to wynagrodzimy jutro – poklepała i mnie i Mateusza po ramieniu – Głowa do góry. Chłopaki nie płaczą. Po tych słowach ubrała swoje majteczki i bluzeczkę, dała nam po całusie w policzek i szybko wybiegła z namiotu. Obaj pokręciliśmy z niedowierzaniem głowami. Nasza Judytka jest bardziej niegrzeczna niż myśleliśmy...