1. Erotyczna wycieczka do Dublina cz.4 "powrót do Irlandii"


    Data: 07.05.2024, Autor: Czarna85

    …jak to możliwe by jednocześnie mieć wyrzuty sumienia i cieszyć się z tego, co się stało?
    
    Wróciłam do domu. Za kilka dni wylot. Szymon dzwonił a ja udawałam, że wszystko jest ok.
    
    Karol pisał nie dając mi zapomnieć o tym, co się stało.
    
    W dzień wylotu nie mogłam spać. Z niepokojem ruszyłam w stronę dworca centralnego, gdzie umówiłam się z Karolem. Czekałam z walizką czując dziwny dreszcz podniecenia. Karol wparował na przystanek. Pierwsze, co rzucało się w oczy to ten cholerny uśmieszek. Podszedł, puścił walizkę i złapał mnie mocno w pół całując tak namiętnie, że starsze panie na przystanku zgorszone odwracały wzrok. Komentarze tylko nas rozbawiły. Ruszyliśmy w stronę lotniska. W autobusie Karol bacznie mnie obserwował.
    
    -"Nie wyglądasz na szczęśliwą”
    
    -"Serio? Jak na to wpadłeś”?
    
    -"Sarkazm. Wiesz, że zawsze tak reagujesz, gdy się boisz”?
    
    -"boje? Czego mam się bać?”
    
    Chyba nie brzmiałam zbyt przekonująco..
    
    -" Nie jestem głupi. Widzę, że się martwisz. I wiem, czym”
    
    -"Karol, to chyba nie jest odpowiednie miejsce na taka rozmowę?.”
    
    -" Kochanie musimy o tym porozmawiać i dobrze o tym wiesz. Nie chce byś przez cały wyjazd zamartwiała się, co powiem a czego nie. Ale skoro nie chcesz rozmawiać to mnie posłuchaj. Nie mam zamiaru nic powiedzieć Szymonowi, choć nawet nie wiesz, jaką by mi to sprawiło przyjemność. Nie zrobię tego, bo nie chce Ci skrzywdzić. Rozumiesz?”
    
    -"tak rozumiem”
    
    -"to teraz wyluzuj, bo cała się trzęsiesz”
    
    Nie powiem jego słowa ...
    ... trochę mnie uspokoiły. Dojechaliśmy na lotnisko, zdaliśmy bagaż i po kilku minutach siedzieliśmy już przy stoliku sącząc zimne piwo. Karol cały czas przekonywał mnie, że nasza tajemnica nie wyjdzie na jaw.
    
    Weszliśmy na pokład. Standardowa procedura i kołowanie na pas. Nie przepadam za startem, ale lądowanie jest jeszcze gorsze. Karol złapał mnie za dłoń.
    
    -"Nie bój się jestem przy Tobie”
    
    Matko to zabrzmiało jak w jakiejś ckliwej telenoweli.. Ale sprawiło mi to przyjemność. Trzy godziny lotu ciągnęły się w nieskończoność. Karol nie puszczał mojej ręki, a ja zastanawiałam się, co będzie, gdy spotkam się z Szymkiem.
    
    W tym całym zamieszaniu zapomniałam powiadomić Szymka, że Karol wraca ze mną. Już wyobrażam sobie jego minę, zachwycony na pewno nie będzie. Po wyjściu z samolotu od razu napisałam sms-a. Szymon odpisała:
    
    -"jakoś to przełknę, wynagrodzisz mi to ”
    
    Ehhh to było do przewidzenia. Tuż przed wyjściem na hale przylotów Karol puścił moją dłoń. Teraz dopiero zacznie się przedstawienie. Sama się w to wpakowałam, teraz muszę ponosić konsekwencje.
    
    Szymon przywitał mnie bukietem czerwonych róż i gorącym pocałunkiem. Wiedział dokładnie, że Karolowi skoczy ciśnienie i zrobił to z czysta premedytacja. Karol uśmiechną się tylko i wysuną rękę na przywitanie. Widziałam jak zaciskał zęby by nic nie powiedzieć.
    
    Fakt Karol o wszystkim wiedział, ale nie widział..Teraz po raz pierwszy był świadkiem tego, co łączyło mnie z Szymkiem i kiepsko to znosił. Szymek za to ...
«1234...»