1. Erotyczna wycieczka do Dublina cz.4 "powrót do Irlandii"


    Data: 07.05.2024, Autor: Czarna85

    ... jeśli naprawdę się boisz to możemy przerwać”
    
    Pierwsza myśl – przerwać to bardzo dobry pomysł, przecież nie mam teraz nad niczym kontroli. Ale druga myśl..Może być ciekawie..Oczywiście powinien wygrać rozsadek.. Dobrze powiedziane POWINIEN..
    
    -"nie..To nawet podniecające”
    
    -"wiedziałem, że to powiesz”
    
    Druga kostka została unieruchomiona. Moje ciało drżało z podniecenia i ze strachu. Jego dłoń pogładziła mój policzek, poczułam jego wargi na moich ustach. I.. Nic usłyszałam oddalające się kroki, cisza była bardziej przerażająca niż fakt, ze jestem uwięziona. Zamarłam w oczekiwaniu. Kroki..Wrócił..
    
    -"stęskniłaś się?”
    
    Nie wykrztusiłam z siebie nawet jednego słowa. Kolejny pocałunek. Przekręcił mi głowę na bok i poczułam jego gorący język na uchu. Pieścił je gładząc mój brzuszek i bok. A po chwili coś strasznie zimnego zaczęło się przesuwać miedzy moimi piersiami. Dreszcz przeszedł przez moje ciało, lodowate "coś” dotarło do pępka. Krążyło po brzuchu, ciecz spłynęła po moim boku powodując kolejny dreszcz i wtedy do mnie dotarło – to był lód. Kostka lodu wędrowała po moim rozgrzanym ciele zanurzając się miedzy moje nogi. Kolejna podrażniała moje sutki. Jęczałam, było to przyjemniejsze niż się spodziewałam. Kawał lodu zanurzył się w moją muszelkę, ciało w niekontrolowanym odruchu wygięło się w łuk. Przenikliwe zimno i rozkosz. Chłodna woda wyciekała z mojej wygolonej cipki, a ja jęczałam wniebogłosy. Po kilkunastu sekundach zimny sopel zastąpił jego gorący ...
    ... język. Lizał moja cipkę a jego zwinny języczek znikał w jaskini rozkoszy. Dygotałam z zimna i podniecenia. Gdy przestałam czuć jego język w mojej głowie zabrzmiało pytanie..Co teraz? Usłyszałam dzwonienie łańcucha..Poczułam jak odpina moje nogi od poręczy.
    
    -"a teraz nogi do góry”
    
    Przypiął mi nogi do słupków nad moja głową. Łańcuch musiał być dość długi, bo mogłam zgiąć nogi w kolanach, co nie zmieniało specjalnie mojej sytuacji. Leżałam z kończynami rozłożonymi na boki, a Szymek miał doskonałe dojście do mojej szparki. Poczułam jak coś wbija się we mnie, nie było zimne, prawdopodobnie palce..Językiem podrażniał moja łechtaczkę. Wilgotne od moich soków palce wysunęły się z napalonej cipki i zaczęły krążyć w koło drugiego otworka miedzy rozchylonymi pośladkami.
    
    -"cudownie…nie przestawaj”
    
    -"nie mam zamiaru przestawać”
    
    Dziwny hałas jak ciche warczenie..Po mojej łechtaczce przesunęło się coś, co wibrowało..
    
    -, "co to?”
    
    -"zaraz się dowiesz i poczujesz”
    
    Przesuwał tym jeszcze chwile miedzy moimi wargami sromowymi, tak że było wilgotne, po czym kazał mi otworzyć usta. Poczułam drżenie i smak moich soków..Wibrator..
    
    -"obliż go dokładnie i nawilż swoja śliną”
    
    Objęłam go ustami ssąc jak penisa. Gdy wyją mi go z ust, wibrator wtargną w moja ciasna cipkę. Czułam jak zmieniał intensywność drgań. Wsuwał go w moja pochwę, by po chwili znów dać mi poczuć mój smak. Gdy byłam już blisko orgazmu odłożył zabawkę na bok.
    
    -"a teraz bądź grzeczną dziewczynka i popieść ...