Erotyczna wycieczka do Dublina cz.4 "powrót do Irlandii"
Data: 07.05.2024,
Autor: Czarna85
... Przesuną dłoń po moim biodrze i zatrzymał ja na brzuchu. Delikatnie masował skórę. Druga dłonią muskał mój policzek. Leżeliśmy tak razem sącząc wino.
-"Woda już stygnie, masz ochotę na masaż?”
-"to całkiem dobry pomysł”
-"to idę wszystko przygotować”
Wzięłam prysznic zmywając z siebie wszystkie złe myśli. Powalczyłam z płatkami róż, które zatykały odpływ i owinęłam się grubym, miękkim ręcznikiem. Powoli weszłam do sypialni. Intensywny zapach olejków uderzył w moje nozdrza.
-"połóż się a ja zadbam o resztę”
W blasku świec jego śniada karnacja miała odcień złota. Zawsze podobało mi się jego ciało. Umięśnione, ale bez przesady, proporcjonalne..I te oczy..
-"dokończyłeś tatuaż, fajnie wyszedł”
Szymek uśmiechną się i pociągną za ręcznik, który spłyną na podłogę odkrywając moje krągłe kształty.
-"jesteś taka piękna”
-"Szymek, przestań..”
-"Jesteś cudowna, nie wiem skąd się wzięły twoje kompleksy i nie powinnaś ich mieć. A teraz połóż się i daj mi o Ciebie zadbać”
Pierwsze krople olejków na rozgrzanej skórze wydawały się bardzo zimne. Szymek rozprowadził je delikatnie po moich plecach. Rozpływałam się pod wpływem jego dotyku. Z każdym ruchem jego dłoni odpływałam w krainę przyjemności. Gdy masował moje uda jęczałam już z rozkoszy. Każde muśniecie rozpalało moje zmysły. Po godzinie jego palce zawędrowały na moje pośladki. Pieścił je zachłannie "niechcący” zagłębiając się miedzy moje nogi. A ja marzyłam by jego palce w końcu we mnie weszły. ...
... Odwrócił mnie na plecy, oparł moją nogę o ramie i zaczął masować moje udo. Opuszki palców muskały moje wargi sromowe. Po chwili ukląkł miedzy moimi nogami i rozpoczął masaż brzucha. Kolejne krople olejku spłynęły po moich piersiach. Pieścił je omijając sutki. Napawał się widokiem mojego lśniącego, wijącego się ciała. Poczułam gorący język na sutkach. Bawił się nimi, podgryzał i szczypał wargami. Już wiedziałam, czemu nie masował wszystkich partii mojego ciała. Gdy przestałam czuć jego usta i dłonie otworzyłam oczy. Stał nade mną uśmiechając się jak dziecko, które coś zbroiło. W dłoni trzymał kajdanki z długim łańcuchem.
-"ufasz mi?”
Z lekkim niepokojem wyszeptałam
-"ufam”
Poczułam zimny metal na nadgarstku. Usłyszałam brzdęk łańcuch zawijanego o barierkę przy zagłówku i chłód na drugim nadgarstku. W tym momencie ogarnął mnie lęk. To nie były zwykłe kajdanki z futerkiem, które rozepniesz bez kluczyka. Teraz nie mam wpływu na to, co się stanie. Czy aż tak mu ufałam? NIE..Ale teraz było już za późno.
-"a teraz opaska”
-"opaska?!”
-"tak będzie ciekawiej, nie będziesz widziała, co Cię czeka”
Te słowa brzmiały mi w uszach przez kilka sekund. Zanim się zorientowałam zawiązał mi coś na oczach. Przez chwile nie czułam nic. Niepokój narastał..Zdrętwiałam, gdy poczułam kolejną metalowa obrączkę na kostce.. Nie mogłam wydusić z siebie słowa, nie protestowałam, nawet nie drgnęłam.
-"boisz się?”
Mój głos i wargi drżały
-"trochę”
-"spokojnie to tylko zabawa, ale ...