Marta i Ewa część trzecia
Data: 04.11.2019,
Autor: AnonimS
... dalej posuwali się w swoich perwersjach. Tak uległa niewolnica dawała możliwości różnego rodzaju eksperymentów. Oprócz tortur czysto fizycznych doszły kolejne udręki psychiczne. Kazali jej klęczeć przed sobą i szczegółowo opowiadać historię życia. Aby uczynić to jak najbardziej bolesnym, najczęściej pytali o ten okres, gdy była mężatką i miała rodzinę. To pokazywało jej, jak nisko się stoczyła i ile straciła, a zarazem wzmagało poczucie zależności od obecnych władców. Zdawała sobie sprawę, że jeżeli ją odrzucą, może skończyć na samym dnie. Dlatego bez sprzeciwu znosiła okrutne traktowanie i poniżanie, podczas gdy Andrzej i Marta czuli się bezkarni i szukali kolejnych podniet dla siebie oraz prób dla niewolnicy.
Marta wpadła na pomysł, żeby wykorzystywać ją jako służącą. Barbara dwa razy w tygodniu sprzątała mieszkania obojga. Dodatkowo musiała towarzyszyć Pani na zakupach. Ona kupowała, a służąca nosiła ciężkie torby i paczki. Kiedyś weszły do sexshopu. Marta wygodnie rozsiadła się na krześle i kazała niewolnicy podawać oraz nakładać buty. Musiała robić to w obecności pracownicy butiku, klęcząc, gdy Pani przymierzała kolejną parę. Pomimo takiego dokręcania śruby, suka nadal się nie buntowała. Wykonywała rozkazy najlepiej, jak tylko potrafiła.
Andrzej i Marta zgodzili się, że warto spróbować spotkań w większym gronie. Suki o zdanie nie pytali. Andrzej znalazł ogłoszenie grupy bdsm, poszukującej nowych twarzy. Jako warunek przyjęcia podano posiadanie własnego niewolnika ...
... lub niewolnicy. Dla Barbary szykował się ciężki okres.
Zanim umówili się na spotkanie, wyjechali we trójkę do ośrodka wypoczynkowego nad morzem. Wynajęli mały, dwupokojowy domek z aneksami: kuchennym i sanitarnym. Mogli sami gotować albo korzystać ze stołówki. Od pierwszych chwil pobytu suka była publicznie upokarzana. Najpierw sama rozpakowała bagaże, co wzbudziło zdziwienie u sąsiadów, że Andrzej jej nie pomaga. Jedna z sąsiadek zapytała nawet o to Martę, która odpowiedziała, że to obowiązek Barbary, bo zatrudniają ją jako służącą. W kolejnych dniach zdumieni sąsiedzi obserwowali, jak niewolnica wykonuje upokarzające posługi. Marta siadała często na ganku, a suka wykonywała zabiegi pielęgnacyjne, takie jak mycie nóg, pedicure, masaże czy balsamowanie. Może nie wzbudzało by to aż takiego zainteresowania, gdyby nie fakt, że czyniła to zawsze na kolanach. Gdy oni opalali się na plaży, ona sprzątała domek albo ręcznie prała na ganku ich bieliznę. Opinie sąsiadów okazały się zróżnicowane. Od potępiających takie traktowanie Barbary, poprzez obojętne „co mnie to obchodzi" , aż po „jeśli głupia pozwala się tak traktować, to dobrze jej tak". Zawarli bliższą znajomość z Alicją, właścicielką ośrodka. Kilka razy zaprosili ją do domku, a suka im usługiwała. Stała zawsze w pobliżu, gotowa na rozkazy, nigdy nie siadała przy stole. Przy jednej z takich okazji Alicja powiedziała do Marty:
- Zazdroszczę ci tej służącej, zwłaszcza tego, że robi na zawołanie manicure i pedicure. Ja muszę ...