Poszło z górki wakacje w Karpatach
Data: 12.05.2024,
Autor: Kappediem
Środek lipca, ciepło, delikatny wiatr, lato idealne. Idealne na wyjście z kumplami na piwo, do baru...
Rodzice Tomka mieli jednak inne zdanie na ten temat, do końca lipca miał pozostać u ciotki na jakiejś zapomnianej przez wszystkich wsi w środku karpat.
Zero znajomych, zero kontaktu ze światem, bo oczywiście internetu brak. Jak i również zero dziewczyn, kuzynka wyjechała na studia, a w okolicy według jego wiedzy brak jakichkolwiek przedstawicielek płci pięknej.
Jak można się domyślić nasz bohater nie był zbyt zachwycony wizją spędzenia 2 tygodni na farmie z krowami czy kurami. Dlatego w poniedziałek po przyjeździe Tomek już nie wiedział co z sobą zrobić.
Kochana Ciocia próbowała jakoś go namówić na zabawę z 3-letnim Kubusiem, przynajmniej do zabicia nudy. Ten jednak siedział w swoim pokoju na zmiane słuchając muzyki, grając na telefonie czy wpatrując się w kolorową tapetę.
Tomek był zwykłym typowym 17-latkiem, szczupły nie za wysoki, 178 cm wzrostu, niebieskie oczy, brązowawe włosy. Po paru godzinach nic nierobienia wyszedł na spacer pozwiedzać okolicę. Przechadzając się po tutejszych laskach dostrzegł w oddali dym, prawdopodobnie z ogniska.
Z braku zajęcia ruszył w jego stronę potykając się o wystające korzenie czy ukryte pod liśćmi kamienie. Kląc dotarł wreszcie do niewielkiego obozowiska, 2 małe namioty, ognisko pośrodku i jakiś rondelek nad nim. Na przewalonym pniu siedziały 2 osoby smażąc kiełbaski, facet na oko 40 lat i młoda dziewczyna.
- Dzień ...
... dobry - Zagaił Tomek - śliczne miejsce na obóz
- Witamy - Odparł facet wstając i wyciągając rękę - zdecydowanie trafiło nam się z miejscem, poza tym Marcin jestem
- Tomek, właśnie przechodziłem widząc dym, więc z nudów przyszedłem sprawdzić co to
- Rozumiem - zaśmiał się Marcin - skoro nudno może się do nas przyłączysz? Klaudio przywitaj się z gościem
Oczy Tomka zwróciły się w strone dziewczyny, była śliczna. Blond włosy za ramiona, trochę niższa od niego, szczupła i te jej wielkie niebieskie oczy. Po chwili zorientował się że ta stoi z wyciągniętą ręką. Zmieszany szybko ją uścisnął i niewyraźnie przywitał się z nową koleżanką.
Ta tylko uśmiechnęła się i wróciła na miejsce przyklepując obok by usiadł przy niej.
- Głodny?
- Niee dziękuję jadłem w domu
- Twoja strata - zaśmiała się Klaudia
- No widzisz, przynajmniej teraz będziesz miała kogoś do towarzystwa - Zagaił mężczyzna pakując plecak
- Tak zdecydowanie - spojrzała wesoło na Tomka przybliżając się do niego
- Dobrze się składa akurat sam w domu siedzę, umieram z nudów - Odparł uśmiechając się do niej
- To dzieciarnia, ja wychodzę na parę godzin, telefon do mnie ma Klaudia w razie czego dzwońcie
Dziewczyna pocałowała tatę w policzek i pomachała mu radośnie na pożegnanie. Czas leciał zdecydowanie szybciej we dwoje, rozmawiali, śmiali się i podjadali trochę zapasów z obozu. W pewnym momencie dziewczyna przyniosła butelkę czerwonego wina jak się potem okazało.
- Tato nie będzie zły - ...