1. Ja i mój penis


    Data: 15.05.2024, Kategorie: Geje Autor: Hooney

    Klęczy w przedpokoju, zaraz za drzwiami wejściowymi. Jeszcze nie ściągnął butów i kurtki. Dobrze wie, że odkąd wszedł do mojego domu, należy do mnie. Patrzy prosto na mnie. Podchodzę, zatrzymuje się kilka centymetrów od niego. Moje krocze znajduje się na wysokości jego twarzy. Spogląda mi prosto w oczy i otwiera buzie. Mój kutas zaczął sztywnieć, jak tylko usłyszałem otwierające się drzwi. Teraz odznaczał się już wyraźnie na ciasnych jeansach. Podszedłem jeszcze bliżej, on już wiedział co ma robić. Zaczął całować moje wybrzuszenie, lizać i stękać, co chwile patrząc mi w oczy.
    
    Wiem, że to uwielbiasz szmato, pomyślałem.
    
    Odsunąłem się minimalnie, on przestał i znów otworzył usta, patrząc mi prosto w oczy. Odpiąłem spodnie i wyciągnąłem mojego kutasa. Spojrzał nie niego, poźniej znowu na mnie nie zamykając buzi.
    
    -Proszę, Panie - usłyszałem cichy, błagalny ton.
    
    Złapałem penisa za podstawę i włożyłem żołędzia do buzi. Zacisnął usta i zaczął delikatnie ssać, ciągle patrząc mi w oczy.
    
    -Tylko usta - rozkazałem.
    
    Czułem jego język pieszczący moja główkę. Po chwili wypchnąłem biodra do przodu wsadzając coraz więcej mnie do jego ust, aż poczułem opór. On nie przestawał ssać z wzrokiem utkwionym we mnie. Poczekałem, aż przyzwyczai się do mojego sprzętu. Byłem już prawie w połowie zanurzony w jego ustach. Chwyciłem go za tył głowy. Uśmiechnąłem się delikatnie. I mocno wepchnąłem kutasa w jego gardło. Stęknął i próbował patrzeć mi w oczy, zrezygnował, gdy mój penis ...
    ... zniknął w jego ustach, a twarz dotykala brzucha. Zatrzymałem go tak na chwile dociskając mocno biodra. Musiałem być pewny że poczuje mnie w całej okazałości. Trzymając jedna ręką tył jego głowy, druga położyłem na czole. Obróciłem jego twarz, tak żeby mógł na mnie spojrzeć i zacząłem ruchać go w twarz. Mój kutas raz po raz znikał w jego ustach.
    
    -O tak, Suko! - warknąłem.
    
    Po kilkunastu pchnięciach mój kutas był już cały mokry a po jego twarzy poleciały łzy. Wyciągnąłem penisa z jego ust i zapiąłem spodnie.
    
    -Wstań, możesz się rozebrać, wiesz gdzie jest łazienka, ogarnij twarz - oznajmiłem.
    
    -Dziękuję, mój Panie - odrzekł z wdzięcznością.
    
    Odwróciłem się i poszedłem w prawą stronę do salonu, on w lewą do łazienki. Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor. Po chwili przyszedł całkiem nagi i klęknął przy drzwiach. Skinąłem głowa, podszedł do mnie i uklęknął u moich stóp.
    
    -Rozbierz mnie - poleciłem.
    
    Spuścił głowę i zdejmował mi skarpetki. Robił to bardzo powoli. Odłożył jedna skarpetkę na bok, bardzo się przy tym wpinając. Jego wypięte okrągłe pośladki zapraszały wręcz do środka. Zgrabnie wygięty tułów dopełniał całość doskonałego męskiego ciała. Pocalował moja stopę i zabrał sie za drugą.
    
    Dobrze go kurwa wychowałem - pochwaliłem siebie w myślach.
    
    Z drugą zrobił tak samo. Wstałem, żeby mógł ściągać spodnie. teraz całował moje łydki. Znowu się wypiął. Naśliniłem palec i szybko wepchnąłem mu go do środka. Jęknął, ale się nie poruszył. Dopchałem go mocniej. Stękał ...
«1234»