Ja i mój penis
Data: 15.05.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: Hooney
... delikatnie. Posuwałem go moim palcem a on całował moje łydki i uda.
-Majtki - ponagliłem, cały czas trzymając palec, w jego zgrabnej dupie.
Zsunął bieliznę. Całował biodra i pachwiny, wie że nie może dotknąć kutasa, dopóki sam mu go nie dam albo nie pozwolę dotknąć. Wyciągnąłem palec i usiadłem. ściągnął mi koszulkę i zaczął całował bicepsy i ramiona, schodził niżej. Ssał i lizał sutki. Później mięśnie brzucha
I wzgórek łonowy.
-Na to musisz jeszcze poczekać dziwko - zaśmiałem się. Po tych słowach odsunął się i uklęknął. Przyglądał się mojemu już twardemu penisowi. Złapałem pilot od telewizora.
Po kilku pstryknięciach pilotem, znalazłem coś wartego uwagi. On wciąż klęczał przedemną ze spuszczoną głowa.
-Przydało by się coś do picia, przynieś wino i kieliszki - powiedziałem.
- Dobrze, Panie - odpowiedział i pomaszerował do kuchni. Jego penis ciągle stał sztywno, mój zaczął już powoli opadać. Gdy wychodził z pokoju ukazał się jego zgrabny tyłek. Wrócił po chwili z butelka wina i dwoma kieliszkami. Uklęknął, nalał wino w oba naczynia i ze spuszczoną głową podał jeden mi, a drugi postawił przy sobie, nie pijąc z niego.
-Możesz usiąść koło mnie - wskazałem miejsce na sofie - weź swój kieliszek.
-Dziękuje, Panie - odparł i usiadł koło mnie, lekko speszony. Wziąłem łyk wina, on poszedł za mną i również upił łyk ze swojego kieliszka.
-Bardzo dobrze spełniasz swoje obowiązki - zacząłem - musisz wiedzieć, że doceniam dobre Suki.
-Dziękuję, Panie - ...
... odrzekł i lekko się uśmiechnął.
-Mam nadzieje, że nie spoczniesz na laurach - rzekłem ostrzegawczo.
Spojrzał na mnie i przecząco pokręcił głową. Złapałem go za kutasa i zacząłem poruszać ręką w górę i w dół. Oparł się o sofę i delikatnie wysunął biodra. Jego penis był średnich rozmiarów, nie tak duży jak mój. Czułem, jak twardnieje pod moim naciskiem. Przyspieszyłem. Na brzuchu pojawił się zarys sześciopaka, wyprostował nogi i obciągnął palce u stóp. Całe jego ciało spięło się. Wzmocniłem uścisk, a on zaczął cicho stękać. Był blisko. Jego oddech stał sie nierówny, a ciało coraz bardziej spięte. Wyczułem moment, tuż przed wytryskiem i puściłem jego kutasa. Dyszał ciężko i opadł na sofę. Jego penis pulsował delikatnie, a żołądź połyskiwał od pierwszych kropli podniecenia. Jego kutas znowu powędrował w moje ręce, momentalnie spiął się i i zajęczał. Tym razem, wystarczyłą tylko chwila, by znalazł się na krawędzi i znowu rozluźnił sie, gdy jego sprzęt sterczał swobodnie. Powtórzyłem czynność kilka razy, aż wystarczyło parę ruchów, aby doprowadzić go do granicy. Pot zlewał jego ciało, dyszał niczym po przebiegnięciu sporego dystansu. Zabawę przerwał nam dzwonek do drzwi. Spojrzał na mnie błagalnie. Skinąłem głowa w kierunku drzwi. Zrezygnowany opuścił głowę i pomaszerował korytarzem, aby sprawdzić kto to. Wciągnąłem na siebie bokserki i usiadłem na kanapie, biorąc spory łyk wina.
-To twój przyjaciel, Panie - krzyknął z korytarza.
-Wpuść - zawołałem.
Do pokoju wszedł ...