MW-Preludium Rozdzial 5 Nagi Weekend - sobota
Data: 22.05.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... Zresztą zachęcam je do tego samego.
- Podoba mi się takie podejście, właściwie to chętnie cię obsikam. A ty mnie obsikasz?
- Z przyjemnością.
Ala lekko się rozkracza, czuję poruszenia jej pierożka, pulsuje mi w dłoni. Szybko przykucam. Czuję strużki gorącego moczu przeciekające mi przez palce. Większość jednak, zgodnie z moim zamiarem płynie wzdłuż mojej ręki i barku na kark, by rozdzielić się na dwa strumienie. Jeden płynie ostatecznie rowkiem pomiędzy moimi pośladkami, drugi spływa po mej piersi, moczy majteczki Ali powiewające dalej na moim maszcie, znika na chwilę w gąszczu porastającym nasadę penisa. Cześć zalewa mi jądra, część spotyka się na koniec z pierwszym strumieniem w okolicach dziury w dupie by ostatecznie zniknąć w trawie. Opisuję dokładnie Ali moje wrażenia. Jest pod wrażeniem.
- Ciekawa jestem swoich wrażeń, kiedy mnie obsikasz. Też ci opowiem. Patrzy na mnie, na swoje mokre majteczki i stwierdza smętnie.
- No i zeszczałam się w majty!
Prowadzę ją do łazienki z ręką na dżojstiku. Dżojstikiem jest oczywiście jej pierożek. Pierwsze, co Ala zauważa, to wielka wanna.
- Jaka ogromna!
- Będziemy w niej pływać, jak się zrobi za zimno na basen. Teraz weźmiemy prysznic ale najpierw spełnię twoje życzenie. Wejdź proszę pod natrysk.
Podłoga we wnęce prysznica jest obniżona, Ala filigranowa. W efekcie moją armatkę ma na wysokości cycków. A właściwie sutek.
- Będę sobie na ciebie sikał a ty podstawiaj co chcesz.
- Lej waść, moczu nie ...
... szczędź!
Ze śmiechem odkręcam zawory. Ala kręci się jak fryga w strumieniu mojego moczu, jakby nie mogąc się zdecydować, co jej najbardziej pasuje. Okazuje się, jak później zeznaje, że pasuje jej właśnie takie się okręcanie.
- Ale następnym razem chcę, żebyś naszczał na mojego, jak go nazywasz, pierożka. Tylko, żeby ciśnienie było duże!
Zauważyłem, że zasmakowała w tym obsikiwaniu, no może nie dosłownie zasmakowała.
- Może jutro spróbuję dosłownie, jestem w takim nastroju, że chcę spróbować wszystkiego! Odkręcam wodę.
- Umyj mnie, ja umyje ciebie.
- To niesprawiedliwe, ciebie jest dwa razy więcej!
- Więc będziesz miała dwa razy więcej przyjemności! Zresztą niech ci będzie, umyję cię dwa razy.
Ostatecznie trudno jest powiedzieć kto kogo ile razy myje. Dwa śliskie ciała zwierają się w uściskach i ślizgach. Żal się opłukać.
Opuszczamy łazienkę. Ponownie jej pierożek służy mi za dżojstik i szybko trafiamy do salonu. Mam tu wielką, rozłożoną w tej chwili kanapę. Dobrze naciągnięte satynowe prześcieradło daje przyjemny chłodek. Bez słowa układam Alę na wznak, poduszka pod biodra, wyprostowane nogi na bok, mam ją teraz w całej okazałości przed sobą. Podginam jej jeszcze lekko nogi w kolanach, co sprawia, że pojawia się słoneczko ukryte dotąd między pośladkami. Rozwarte nogi w połączeniu z wypchniętymi w górę biodrami sprawiają, że jej pierożek lekko się rozchyla. Jest gotowa. Wsuwam głowę głęboko między jej uda. Lekko drżą, ale nie próbuje ich zewrzeć. Zaczynam ...