Przebudzenie (Marty)
Data: 25.05.2024,
Autor: oodon
Drzwi sklepu skrzypnęły niemiłosiernie. Grzegorz podniósł głowę i aż poprawił okulary patrząc na wchodzącą klientkę. Biała bluzka, elegancka spódnica do kolan, zgrabne nóżki w czarnych rajstopach (a może to pończochy?) a do tego wysokie, czarne szpilki. Mniam.
Marta speszyła się, widząc jak mężczyzna bez skrępowania taksuje ją wzrokiem. Mimo to podeszła do kontuaru i położyła na nim trzymanego w ręku laptopa.
- Dzień dobry. Czy państwo komputery też serwisujecie?
Grzegorz podrapał się w wielki brzuch, opięty stanowczo zbyt ciasną koszulką z pingwinem.
- Zależy co go boli. To ASUS?
Marta kiwnęła głową.
- Nooo, nie wiem co mu się stało, zupełnie się nie włącza. Mógłby pan rzucić okiem? – zapytała proszącym tonem – Mam tam trochę ważnych dokumentów.
Mężczyzna zagapił się na zarysowane wyraźnie pod jej bluzką, ciężkie piersi. Marta poczuła rosnącą złość, na usta cisnęła jej się jakaś cierpka uwaga, ale hamowała się, nie chcąc zdenerwować grubasa.
- No dobrze – rzucił wreszcie, podnosząc wzrok na jej twarz – popatrzę. Pani jutro zadzwoni, to powiem na kiedy będzie i ile będzie kosztowało.
Marta uśmiechnęła się wymuszenie.
- O, bardzo panu dziękuję. Zadzwonię jutro o tej porze. Do widzenia!
Wyszła ze sklepu, niemal fizycznie czując, jak jego wzrok obmacuje jej pośladki.
***
Wieczór
Grzegorz odłożył narzędzia i na próbę wcisnął włącznik. Zaszumiał wentylator i laptop obudził się do życia. Kiedy na ekranie ukazało się logo Windowsa, ...
... zadowolony mężczyzna otworzył szufladę. Pogrzebał w niej chwilę, wydobył pendrive’a, wpiął go w laptopa i uruchomił z niego program do odzyskiwania utraconych plików.
- No, zobaczymy, jakie skarby tu znajdziemy... - mruknął do siebie.
***
- Bardzo panu dziękuję, ale szybko pan sobie poradził! – Marta była autentycznie wdzięczna. Może pochopnie go osądziła. Fakt, że rozbierał ją wzrokiem, ale prawdę mówiąc większość facetów to robiła, tylko dyskretniej.
- Nie ma za co – odparł Grzegorz, chowając do kieszeni dżinsów pieniądze – Pani posprawdza w domu czy wszystko jest dobrze.
Marta miała wrażenie, że cały czas dziwnie się uśmiechał. Ale może po prostu był speszony. Typowy informatyk, pewnie nieczęsto miał do czynienia z kobietami, a już na pewno nie z atrakcyjnymi.
Uśmiechnęła się do niego szczerze, jeszcze raz podziękowała i wyszła uszczęśliwiona.
W domu od razu uruchomiła laptopa, miała przecież spore zaległości.
Wszystko wyglądało prawidłowo, uruchomił się, rozległa się melodyjka i wyświetlił się znajomy, kwiecisty obrazek na pulpicie.
Już miała kliknąć ikonę programu pocztowego, kiedy jej wzrok przykuł folder, umieszczony na samym środku pulpitu, nazwany „Sekreciki”
Zmarszczyła brwi, nie przypominała sobie, żeby tworzyła taki folder.
Zaniepokojona otworzyła go. Kiedy zaczęła przeglądać jego zawartość, jej serce zamieniło się w bryłę lodu. Zdjęcia, jej zdjęcia. Z okresu, kiedy była jeszcze z Sebastianem, krótko po jego przeprowadzce do Gdyni.
W ...