Przebudzenie (Marty)
Data: 25.05.2024,
Autor: oodon
... przypływie szaleństwa dała się namówić na wysyłanie mu intymnych fotek, w nadziei, że może tak zdoła ponownie rozpalić przygasający już ogień ich związku.
Ale przecież to niemożliwe, skasowała je wszystkie!
Przerażona patrzyła na siebie, parę lat młodszą, nagą lub w seksownej bieliźnie, w wyuzdanych pozach prężącą się do kamery dla swojego kochanka, zbliżenia na piersi, łono, palce zagłębiające się w mokrej dziurce.
Zatrzasnęła laptopa i ukryła twarz w dłoniach.
Ten grubas, jakoś dotarł do tych plików! Jak on mógł!
Czuła się zbrukana, myśląc o tym, że patrzył na jej intymność, pewnie nawet się masturbował.
Ta wizja nieoczekiwanie wywołała w niej leciutki dreszczyk podniecenia, szybko jednak stłumiony przez narastającą panikę.
Nalała sobie szklankę wody i wypiła duszkiem. Roztrzęsiona nie wiedziała co robić. Zgłosić na policję? Taki wstyd! Przecież oni też zobaczą te zdjęcia! Jeśli to się rozniesie, ludzie ze wsi nie dadzą jej żyć! Mój Boże, na pewno wyrzucą ją ze szkoły! A jeśli te zdjęcia zobaczą jej uczniowie?
Musiała usiąść, aż zakręciło jej się w głowie. Żołądek skręcił się w supeł.
Telefon dzwonił dłuższą chwilę, zanim to zauważyła. Numeru nie kojarzyła.
- Halo – wychrypiała przez zaciśnięte gardło.
- No cześć – odezwał się znajomy głos, od którego aż zesztywniała – Widziałaś już?
Grubas ze sklepu!
- Ty gnoju! – wysyczała wściekła – Jak śmiesz jeszcze do mnie dzwonić, ty obleśny onanisto!
- Hoho! – zaśmiał się – Grzeczniej ...
... trochę. Chyba nie do końca rozumiesz swoją sytuację ślicznotko.
Marta zacisnęła zęby, starając się uspokoić. Miał rację, to on w tej chwili dzierżył wszystkie atuty w ręku.
- Gdybyś dalej nie łapała, to ci wyjaśnię – ciągnął – Teraz ode mnie zależy, czy te seksowne foteczki znajdą się w necie. Twoi uczniowie na pewno je znajdą, a specjalnie dla twoich ciemniejszych sąsiadów co lepsze zdjęcia zawisną na każdym słupie w twojej wiosce.
Marta zmartwiała.
- Jak, skąd... - zdołała tylko tyle wydusić.
- Skąd wiem tyle o tobie? – znów się zaśmiał – masz w laptopie mnóstwo dokumentów, podań, raportów do szkoły.
Marta milczała.
- No, ale przejdźmy do rzeczy poważnych. Co jesteś gotowa zrobić, żebym zachował te zdjęcia tylko dla siebie? Żeby nie było nieporozumień, nie chodzi mi o pieniądze.
Kobieta spodziewała się takiego obrotu sprawy. Zacisnęła palce na telefonie, próbując zebrać myśli.
- Czekam, moja cierpliwość się kończy.
- Wszystko – wyszeptała Marta słabym głosem.
- Nie słyszę co tam mruczysz ślicznotko.
- Wszystko – powtórzyła głośniej, czując przeraźliwą pustkę w głowie.
***
Było po 18, kiedy zapukała do drzwi sklepu. Prawie natychmiast otworzyły się i Grzegorz wciągnął ją do środka.
Cofnął się kilka kroków i zmierzył ją wzrokiem z wyraźnym podziwem. Na jego życzenie ubrała się tak, jak przy pierwszej wizycie – elegancka pani nauczycielka, atrakcyjna, ale ze smakiem.
Marta patrzyła na niego czując coś wręcz przeciwnego – zaniedbany ...