Sex w pralni
Data: 03.06.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: orfeusz
Jedna z moich koleżanek, Kasia, „zaprzyjaźniła” się z jednym z kuzynów Magdy, Kamilem. Spotkaliśmy się na Starówce: Magda i jej chłopak, Kasia i Kamil, drugi kuzyn - Michał oraz oczywiście Jarek i ja. Poszliśmy najpierw na lody. Tym razem niestety rozmowa zbytnio nam się nie kleiła. W pewnym momencie zaczęłam żałować, że w pewien sposób połączyły nas pocałunki. Ale kiedy oprowadzałyśmy ich po mieście, wszystko zaczęło się diametralnie zmieniać. Spędziliśmy razem cały dzień, do godziny 22. Poszliśmy wszyscy do Magdy do domu. Jednak Jarek i ja usiedliśmy sobie na ławce przed domem. Zapytałam go, czy z momentem jego wyjazdu nasz kontakt się urwie. Jarek nic nie odpowiedział, co mnie ohydnie zdziwiło. Zapytałam ponownie, a on mnie wtedy pocałował. Z natury jestem nieufną kobietą, ale zarazem naiwną. Pomyślałam sobie, że jestem głupia i naiwna, że wierzę, iż on tu wróci specjalnie dla mnie. Jednak tak mi się podobał, że odwzajemniłam pocałunek. Chłopaki jadąc do swojego miasta, przejeżdżali obok mojego domu, więc podwieźli mnie. Pożegnanie z Jarkiem to był jeden wielki pocałunek. I pojechał. Zadurzyłam się w nim jak głupia małolata. Jednak Kasia (ta od kuzyna) była w takiej samej sytuacji. Też się bujnęła, ale w Kamilu oczywiście. Po kilku dniach straciłyśmy nadzieję, że ich kiedykolwiek zobaczymy. Od ostatniego spotkania minął tydzień. Zadzwoniła do mnie Magda, abym do niej przyjechała. Szczerze mówiąc wcale mi się nie chciało i zaczęłam się wymigiwać przez wymyślanie jakichś ...
... głupawych wykrętów. Magda jednak powiedziała, że idziemy paczką do lunaparku i mam być u niej za godzinę. W końcu się zgodziłam. Punktualnie za godzinę przekraczałam próg jej domu. W przedpokoju stało kilka męskich par butów. Pomyślałam : jej taty nie ma aktualnie w Polsce, braci też nie ma, a jej chłopak normalnie zostawiłby jedną parę. I kto wychodzi z dużego pokoju??????? JAREK!! Jeju, normalnie aż na niego skoczyłam!! Przez ten tydzień odruchowo odganiałam od siebie myśl, że go jeszcze kiedyś zobaczę. Powiedział: „Widzisz, jestem tu specjalnie dla Ciebie”. Poszliśmy do pokoju Magdy. Zaczął mi opowiadać, że bardzo za mną tęsknił ten tydzień, że tak bardzo chciał mnie zobaczyć. Ja wierzyłam, byłam taka podekscytowana jego obecnością. Poszliśmy do lunaparku (Jarek i ja, Magda i jej chłopak i Kaśka z Kamilem, który przyjechał wraz z Jarkiem). Mój wymarzony studencik zaciągnął mnie na karuzelę, na której całe życie chciałam się przejechać, ale powstrzymywał mnie strach. W sumie kiedy z niej zeszłam to tylko było mi niedobrze i kręciło mi się w głowie do tego stopnia, że Jarek musiał mnie zanieść do reszty znajomych :P. Potem poszliśmy na piwo na Starówkę. Nie chciałam pić, bo tak podpowiadał mi rozsądek. Każdy wypił po dwa piwa, a ja na Coli. W końcu chłopaki zaczęli gadać na tematy związane z seksem. Wyszłam wtedy z Kaśką do toalety. Przyszła za nami Magda i zapytała, czy jakby była okazja, czy chciałybyśmy się kochać z „naszymi” chłopakami. Miała na myśli sytuacje, kiedy ...