Przypadek Michała cz.XIX
Data: 08.06.2024,
Kategorie:
Hardcore,
Laski
Oral
Sex grupowy
Autor: Iks
****
Dwa dni poświęciłem, żeby zrozumieć naukowy bełkot ze zdjęć, które zrobiłem w mieszkaniu Sandry Novak. Poszło mi średnio. Wiedziałem trochę więcej, ale wciąż była to dla mnie magia. W końcu oderwałem się od tego, bo lekcje, nauka plus abrakadabra Otisa to było zbyt wiele. Miałem zresztą doskonały powód.
Minął niemal miesiąc od wypadku Zuzy. Tyle się działo, że nie zwróciłem uwagi jak szybko przeleciał ten czas. Tymczasem dziewczyna wydobrzała na tyle, że wypuszczono ją do domu. Niezwykle mnie to ucieszyło, ponieważ czułem się pośrednio odpowiedzialny za to nieszczęście.
Na drugi dzień po powrocie Zuzki w domowe pielesze postanowiłem ją odwiedzić, korzystając z okazji, że była sama. Towarzyszyła mi Kamila, która - w przeciwieństwie do mnie - odwiedzała przyjaciółkę w szpitalu bardzo regularnie.
Po wylewnych powitaniach, rozsiedliśmy się w salonie małego mieszkania Kownackich, otaczając kanapę na której leżała Zuza. Niby była w piżamie, ale zwinięta pod kocem bardziej wyglądała na leniucha niż rekonwalescentkę po ciężkim wypadku.
- Nie powinnaś zakopać się w wyrku? - spytałem z troską.
- Słodki jesteś Michałku i kochany, ale odpuść. - odparła młoda gospodyni, strojąc przy tym śmieszne miny. - Tyłek zrobił mi się płaski od leżenia. Muszę trochę się poruszać, bo oszaleję. Zresztą lekarze mówili, że naprawdę jest już dobrze, mam się tylko nie forsować.
- Ok., ja tylko się martwię o ciebie. - Poddałem się szybko.
- Wiem. Opowiadajcie, co tam ...
... nowego!
- Przecież Kama jeździła do ciebie przynajmniej raz w tygodniu. - Wzruszyłem ramionami. - Jesteś raczej na bieżąco.
- Naprawdę nic ciekawego nie zdarzyło się przez tydzień?
W myślach przyznałem się przed sobą, że dzieje się mnóstwo, ale to były sprawy, którymi nie chciałem się dzielić akurat z nimi. Zrobiłem więc niewinną minę i pokręciłem przecząco głową.
- Skoro jesteśmy w takim gronie, to mogę zdradzić świeżego newsa - Odezwała się milcząca do tej pory Kamila. - Emilka naraiła belferce dwie nowe dziewczyny, które mają uzupełnić brak Zuzki. Nie wiem skąd je zna, ale są już po debiucie i zachwyciły naszych klientów.
- No proszę - westchnąłem. - Nie miałbym nic przeciwko, żeby teraz wam odpuścili.
- Zuzie może tak, ale nie mnie - stwierdziła Kamila. - Ciekawe, że do tej pory Banaś i jego kumple pilnowali tego, żebyśmy były po osiemnastych urodzinach, a przy tych siksach zupełnie odpłynęli. Jedna z nich będzie miała osiemnastkę dopiero w maju, a druga za trzynaście miesięcy. Rozbrykali się totalnie i czują się bezkarni.
- Sorry, ale dla mnie to dobra wiadomość - przyznała Zuza, spoglądając niepewnie na przyjaciółkę. - Rzeczywiście jest szansa, że mnie skreślą z listy.
- No tak, a ja muszę dać się przejechać. żeby móc mieć szanse na to samo - uśmiechnęła się blado Kama.
- No co ty...! - Gwałtownie zareagowała Zuzka.
- Puknij się w czoło! Najlepiej czymś twardym - oznajmiłem oburzony, w duchu myśląc, że czas bezkarności przejrzałych amantów dobiega ...