Przypadek Michała cz.XIX
Data: 08.06.2024,
Kategorie:
Hardcore,
Laski
Oral
Sex grupowy
Autor: Iks
... zaspokajania żądzy. Patrząc na kiwającą się głowę Kamy, nie potrafiłem powstrzymać rosnącego podniecenia. Nie umiałem z nim walczyć. Mogłem tylko go czuć, chłonąc kolejne doznania. Subtelną grę miękkości i stanowczości w wykonaniu ciepłych warg i sprawnych palców. Im dłużej to trwało, tym bardziej zatracałem poczucie rzeczywistości. Zapomniałem gdzie jestem.
Nie zdałem się jednak całkiem na partnerkę, wśród kolejnych porcji przyjemności, zdobywając się na inicjatywę. Przerwałem na chwilę cudowne zabiegi Kamili i - niczym książę z bajki - wziąłem ją na ręce, by przenieść do salonu. W połowie dystansu przyszło mi do głowy, że w bajkach bohaterowie rzadko w takich sytuacjach potykają się o własne portki. Do tego świecą gołą dupą i sterczącym fiutem. Rozbawiło mnie to strasznie, ale powstrzymałem wybuch śmiechu.
Na kanapie w dużym pokoju mieszkania Kownackich nastąpił dalszy ciąg rozpoczętej w kuchni akcji. Oboje z Kamą pozbyliśmy się dolnej warstwy ciuchów, kontynuując grę zmysłów. Oparty na kanapie, półleżąc dopuściłem ponownie dziewczynę do swojego członka. Tym razem panna Jarosz leżała jednak wygodnie, wyciągnięta niczym struna z głową przy moim kroczu. Uniosła i podkuliła jedną z nóg, bym mógł swobodnie dostać się do ukrytego w czeluściach jej ud skarbu. Skorzystałem skrzętnie z tej dogodności, zatapiając palce we wnętrzu cipki.
Nie wiem co sobie w tym momencie myśleliśmy. Pewnie niewiele, zważywszy na emocje, ale stało się to, co musiało się stać. Podnosząc w ...
... pewnym momencie głowę ujrzałem stojącą nad nami niezadowoloną Zuzkę, owiniętą jedynie w kąpielowy ręcznik.
W odruchu obronnym odsunąłem od siebie Kamilę i ze skruchą zacząłem się tłumaczyć.
- O kurwa, Zuza przepraszam... nie powinniśmy, ale... to jakoś tak samo wyszło - wybełkotałem mało składnie.
- Nabrałam cię, co? - Mina młodej gospodyni zmieniła się w jednej chwili. Dziewczyna uśmiechała się szeroko. - Jedyne co mnie lekko wkurza, to, że nie poczekaliście na mnie. Teraz będę musiała was doganiać.
- O nie! Nie ma mowy o żadnych wspólnych zabawach! - Zaprotestowałem gwałtownie. - Jesteś świeżo po wyjściu ze szpitala. Cholera wie, jak by ci to zrobiło!
- Wyluzuj Michałku! Będzie dobrze - stwierdziła Zuza z przekonaniem, odwijając ręcznik. - Nie mów, że nie tęskniłeś za tym ciałem.
Po prawdzie to miałem tyle partnerek, że nie miałem czasu na tęsknoty, ale prawda nie zawsze wyzwala to co powinna. Czasem może to być burza z piorunami. Zaprzeczyłem więc, starając się unikać wzrokiem blizn na ciele Zuzki. Sam miałem jedną taką podobną, ale nie była tak świeża i ładnie się zrosła.
- Zuzka, głupio zrobiliśmy, proszę odpuść - podjąłem ostatnią próbę.
- Zwariowałeś!? Po tym co zobaczyłam - prychnęła młoda gospodyni. - Teraz wy dogońcie mnie w rozbieraniu i zabieramy się do figli!
Mówiąc to, dopadła moją koszulę i zaczęła ją rozpinać. Ubawiona setnie całą sytuacją Kamila ściągnęła z siebie bluzkę oraz biustonosz. Po chwili cały nasz tercet był niczym Adam i dwie ...