1. Korki


    Data: 11.06.2024, Autor: Lood

    ... podnosił niecierpliwie wzrok w kierunku przedpokoju. Nie mógł się zupełnie skupić.
    
    Usłyszał głośniejszy stukot chodaków. W lustrze ukazała się część postaci Anety. Miała na sobie krótką bluzkę, ale jeszcze była bez majtek. Pochylona nad szufladą wysuniętą z komody szukała w niej czegoś.
    
    — Czy mógłbyś mi postawić w przedpokoju jedno krzesło z kuchni — poprosiła Marka. — Muszę czegoś poszukać w pawlaczu.
    
    Marek czuł już jak mu staje, spojrzał na spodnie czy nie widać tego za bardzo, wstał i szybko ustawił krzesło, po czym szybko odwrócony wrócił do kuchni i usiadł przy stole.
    
    Aneta przyszła do przedpokoju i podsunęła krzesło bardziej na środek. Wspięła się na nie i odchyliła klapę pawlacza.
    
    — Przepraszam, że tak świecę przed tobą gołym tyłkiem, ale nie mam już żadnych czystych majtek. — Tłumaczyła się z lekką irytacją w głosie. — Mam tu gdzieś jeszcze jakieś wakacyjne bikini.
    
    — Nie masz za co przepraszać — pomyślał, że przecież ma zgrabną pupcię, nie tylko zresztą, bo figurę też — powiedział to bardzo łamiącym się głosem, że aż zachrząkał, by to ukryć. Podniecenie zaczęło go ogarniać coraz większe.
    
    — No tak, ale czy będziesz mógł się skupić na lekcji, popatrzyłeś na mnie i myślami zaraz będziesz gdzie indziej. A ja chciałabym zaliczyć to kolokwium. Jeśli mi pomożesz to obiecuję, że znowu zaproszę cię tutaj i będę paradować przed tobą bez ręcznego kostiumu i nie tylko tyłem.
    
    "Więc zacznijmy jak najszybciej tą lekcję” — pomyślał Marek o tym co powiedziała ...
    ... przed chwilą Aneta. Jego wyobraźnia została rozpalona aktualnym widokiem, i już nie mógł się doczekać obiecanego spotkania.
    
    Patrzył na nią stojąca tyłem na krześle. Przesunął się z krzesłem nieznacznie w prawo i w lustrze zobaczył jej odbicie od przodu. W tej krótkiej bluzce i chodakach wyglądała niesamowicie. Pod brzuchem miała trójkąt dość gęstych jasnych włosów. — A więc prawdziwa blondynka. — Przypomniał sobie rozmowę z chłopakami z technikum, w czasie przebierania się przed lekcją WF, kiedy to jeden z kobiecych ekspertów twierdził, że dziewczyny mają taki sam kolor włosów na głowie jak i tam na dole. Dziś otrzymał żywy dowód na te szkolne teorie.
    
    Aneta dostrzegła, że Marek może ją widzieć w lustrze, gdyż podsunęła krzesło nieco w lewą stronę, tak że jej odbicie zniknęło mu z pola widzenia. Marek chyba się lekko zmieszał tym podglądaniem, bo podsunął się z krzesłem bardziej na środek stołu. W myśli powiedział przepraszam i szybko skierował wzrok na książkę.
    
    — Mam je w końcu. — W rękach Anety pojawił się biało-granatowy fragment materiału z długimi sznureczkami. Zeszła z krzesła i zniknęła w dalszej części przedpokoju. Za chwilę pojawiła się już w kuchni w dole od bikini, zawiązanym kokardkami na biodrach.
    
    — Co? — Zapytała Marka, który przez chwilkę wpatrywał się w jej majtki po czym skierował swój wzrok na chodaki. — Coś nie tak?
    
    — Tak, nie, no nie... wszystko w porządku. — Po bokach majtek wychodziły Anecie włoski. Chyba nie wypadałoby jej o tym mówić. — ...