Warto być nauczycielem
Data: 17.06.2024,
Kategorie:
wizyta,
nieoczekiwane,
epizod dramatyczny,
Autor: Indragor
... wydawałoby się charakterystyczną miękkością. W pierwszej chwili stawiała niewielki opór, wynikający z niezdecydowania, a przynajmniej takie miałem wrażenie, po czym ten opór niemal natychmiast zanikał.
Zaprowadziłem ją do sypialni. Usiadła niepewnie na łóżku patrząc jak się rozbieram. Gdy uwolniłem się z tekstyliów, Weronika przesuwając oczy w dół gwałtownie westchnęła na ten widok, rozchylając odrobinę usta. Obszedłem łóżko, aby wejść do niego z drugiej strony i przy okazji dyskretnie uchylić szufladkę, w której przechowywałem prezerwatywy. Weronika cały czas śledziła ten manewr obchodzenia nie spuszczając wzroku z mojego w pełnym wzwodzie członka. Uśmiechnąłem się widząc tą jej fascynację, jakby oglądała coś takiego pierwszy raz, tym bardziej że pod tym względem jestem zbudowany, można rzec, statystycznie. W tym momencie wpadło mi do głowy coś śmiesznego i głupiego zarazem.
– Potrafiłabyś obliczyć obwód? – Nie mogłem się powstrzymać od tego pytania.
– Co... – w pierwszym momencie nie załapała – aha... – wydało mi się, że jej policzki lekko się zarumieniły – a.... a... obwód równa się pi razy d, gdzie d to średnica – dokończyła już rozbawiona, prawie chichocząc, ale wyraźnie zadowolona z odpowiedzi.
– Dobrze! – zaśmiałem się siadając na łóżku. – Połóż się – szepnąłem moment później prawie do ucha dziewczyny pociągając ją z tyłu za ramiona.
Zaraz jak tylko opadła na plecy zająłem się jej piersiami, pieszcząc, całując i przygryzając te pięknie sterczące ...
... wypustki na środku kształtnych półkul. Wkrótce też zająłem się ustami dziewczyny, łapczywie je pochłaniając, aż do momentu, gdy mój język zagłębił się w ich wnętrzu. Rękę, która do tej pory ugniatała nie mniej łapczywie, śmiało można powiedzieć w pełni kobiece, dojrzałe i nadzwyczaj seksownie ukształtowane piersi, teraz przesunąłem w dół, zbliżając się do łona Weroniki. Na chwilę zatrzymałem się na jej brzuchu, gładząc go. Ten dotyk zdawał się mi wyjątkowo przyjemny, a może to bliskość gorącej i jak przypuszczałem wilgotnej szparki tak na mnie podziałał, tego ostatniego bastionu kobiecości, jeszcze niezdobytego przeze mnie. Delektowałem się tą bliskością i tym, co miało zaraz nieuchronnie nastąpić. Zsunąłem dłoń jeszcze niżej, zanurzając palce we włosach łonowych. Dziewczyna drgnęła wydając z siebie krótkie westchnienie, jakby ruch mojej dłoni ją zaskoczył, chociaż od dłuższego czasu ten zamiar był wyraźnie sygnalizowany. Mierzwiłem włoski mile łaskoczące moje palce, pieszcząc zarazem wzgórek Wenery, wyraźnie sprawiając jej tymi pieszczotami przyjemność. Dlatego zdumiała mnie jej reakcja, gdy wsunąłem dłoń dalej, między nogi, tam gdzie czaiła się wilgoć. Weronika wyrwała się, dość gwałtownie siadając, powstrzymując mnie od dalszego zwiedzania jej zakamarków ciała. Spojrzałem zdziwiony. Rzuciła mi krótkie, niepewne spojrzenie, zaraz wbijając wzrok w pościel. Zapadła na krótko kamienna cisza. Już chciałem zapytać co się stało, gdy usłyszałem jej głos.
– Będzie się pan profesor ze ...