Sebastian i korepetytorka
Data: 18.06.2024,
Autor: Tartakus
Niedługo 18-letni Sebastian miał skończyć liceum. Zostały niecałe dwa miesiące, w których musiał ostro zabrać się za naukę, by dobrze zdać maturę, a potem czekały go ponad 4 miesiące wakacji. Cieszył się na tę myśl, lecz teraz miał tyle nauki, że odechciewało mu się wszystkiego. Musiał nadrobić wszystkie zaległości, przeczytać lektury, jednym słowem nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Na szczęście z większością rzeczy sobie radził, jedynym przedmiotem, który sprawiał mu duże problemy, był język angielski. Rodzice, którzy o tym wiedzieli, doradzili mu, żeby wziął parę prywatnych lekcji z tego przedmiotu, a oni mu to za sponsorują. Sebastian wiedział jednak, że parę godzin nie wystarczy, by przygotować się do matury. Przez całe liceum olewał ten przedmiot, nie mógł się nic nauczyć i ledwo na dwóje zaliczał sprawdziany, a to i tak tylko dzięki miękkiemu sercu nauczycielki. Powiedział rodzicom, że aby cokolwiek nauczyć się z tego języka i jako tako zaliczyć maturę, musiałby zacząć chodzić na prywatne lekcje już od teraz i to codziennie. Rodzice, dla których przyszłość syna była najważniejsza, postanowili wydać te pieniądze i zapewnić mu korepetycje. Najważniejsze było, by zdał maturę i poszedł na studia. Tak więc Sebastian na początku kwietnia zaczął chodzić na korki z angielskiego.
Korepetytorka Sebastiana, panna Hanna, miała 30 lat. Była jak na kobietę bardzo wysoka i miała nieproporcjonalną sylwetkę, która trochę oszpecała jej wygląd. Szerokie w porównaniu do reszty ciała ...
... ramiona, muskularne (aczkolwiek jędrne) nogi, umięśniony brzuch – wszystko to sprawiało, że nie była za bardzo pociągająca dla mężczyzn. Wcale jednak jej to nie przeszkadzało, była kobietą dumną z tego, że nikogo nie potrzebuje, szczyciła się swoją niezależnością. Pieniędzy miała w bród – praca tłumaczki oraz dawanie korepetycji z angielskiego po godzinach przynosiły jej spore dochody. Panna Hanna bardzo lubiła sport i gimnastykę, czemu zawdzięczała swoją muskularną sylwetkę, dzięki której mogłaby pokonać w walce wręcz nie jednego mężczyznę. Jej twarz miała mocne rysy, widać było po niej, że Hanna jest kobietą bardzo pewną siebie. Gdyby poświęciła trochę czasu na fryzjera oraz na makijaż, jej buźka mogłaby być bardzo ładna, lecz Hannie na tym nie zależało. Rzadko się malowała, a jeśli już, to na szybko i bez przykładania do tego zbyt dużej wagi, a jej fryzura przypominała hełm. 10-centymetrowe włosy były zaczesane do tyłu, przy czym z tyłu głowy były nieco krótsze. Panna Hanna jednak nie była brzydka – jej dosyć ładna twarz i duże piersi działały na jej korzyść. Była również bardzo sympatyczną kobietą, umiała z każdym o wszystkim porozmawiać, była zabawna, przyjacielska i lubiła się śmiać.
Sebastian już na pierwszej lekcji zaprzyjaźnił się z panną Hanną. Zanim przeszli do zajęć, jego nauczycielka zaproponowała mu kawę, ciastko i chwilę pogawędziła z nim o jego szkole oraz o maturze. Na każdej następnej lekcji było tak samo, rozmawiali na różne tematy. Hanna podczas tych ...