Autobus 69. Część druga.
Data: 24.06.2024,
Autor: Rafaello
... emocje, jakich nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Chciałam się skupić na nim, ale nie mogłam. Po chwili poczułam, że to on przejmuje inicjatywę. Być może nie wkładałam w to aż takiej pasji, jakby tego chciał. W pewnym momencie można było sądzić, że to nie ja mu obciągam, a on pieprzy mnie w usta. Najwyraźniej nie mógł doczekać się kiedy fala spermy wydostanie się z jego organizmu. Nic dziwnego. Po tym co wydarzyło się rano, musiał przez cały dzień czuć ciśnienie. Nie pomogło mu zapewne w jego obniżeniu to, co działo się chwilę wcześnie. Wkładał swojego kutasa coraz głębiej. W końcu poczułam go w samym gardle. Nie zadławiłam się o dziwo, ale poczułam niesamowity dreszcz, który wręcz rozpłynął się po całym moim ciele. Położyłam swoje ręce na jego pośladkach i docisnęłam go do siebie jeszcze mocniej. Po chwili to znów ja kontrolowałam sytuacje. Słyszałam, jak zaczyna oddychać coraz głośniej. Wtedy właśnie biały płyn zalał całe moje usta. Starałam się połknąć wszystko, ale kącikiem moim ust kilka strużek wydostało się na zewnątrz. Miałam gdzieś to, czy ubrudzę sobie moją kieckę jego nasieniem. Żal mi tylko było każdej kropelki. Traktowałam ją jak pokarm bogów, bo ten facet niewątpliwie był od tej chwili dla mnie bogiem. Bogiem seksu. Po jego reakcji można było wywnioskować, że jest zadowolony, i że nie ma dosyć.
Podniósł mnie za ręce i napierając swoim ciałem, przesunął w stronę środka autobusu. Położył mnie na ostatnim siedzeniu. Z tego miejsca byliśmy zapewne widoczni dla ...
... kierowcy, ale pomagała nam ciemność, jaka mimo wszystko nadal panowała w autobusie. Straciłam poczucie czasu. Nie wiedziałam ile jeszcze będziemy koczować na tym przejeździe, ale sposób, w jaki spędzałam czas, sprawiał, że miałam ochotę spędzić tam całą noc. Poczułam, jak wsadza we mnie swojego kutasa. Tym razem bez zbędnych ceregieli. Oboje mieliśmy już opuszczoną bieliznę. Siedzenie było niewygodne, ale podniecenie całkowicie nie dawało mi skupić się na odczuwanym dyskomforcie z tego powodu.
Podkurczyłam nogi w kolanach. Obcasy moich szpilek zapewne zrobiły trwały ślad na miękkim poszyciu siedzenia. Ktoś kiedyś będzie się zastanawiał, jak do tego doszło. Ciekawe czy przyjdzie mu na myśl, że zrobiła je pasażerka podczas uprawiania seksu z innym pasażerem.
Delektował się chwilą. Najwyraźniej lubił trzymać swojego przyjaciela w przyjemnym miejscu, jakim była dla niego zapewne moja wagina. Pożerał wzrokiem moje cycki. Po chwili ponownie zsunął ze mnie ramiączka sukienki i poprawił sobie do nich dostęp. Tym razem postawił na jakość doznań, a nie na czułość. Nie całował mnie po nich, a podgryzał. Choć pierwsze dwa kąśnięcia stanowiły lekki ból, połączony z zaskoczeniem, to kolejne były wyłącznie przyjemnością. Takiego seksu właśnie pragnęłam. Mój oddech z każdą chwilą stawał się płytszy. Zaczynało mi brakować powietrza. Nie dość, że miejsce było ciasne, to on w jakiś sposób ograniczał mi dostęp powietrza. Jego włosy muskały mnie po szyi i brodzie, a ja poczułam teraz zapach ...