Sedzia, cz. 1.
Data: 24.06.2024,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick
... A on dyspozycyjny.
Damian był kilka lat starszy od „Małego”. Miał dziewczynę, ale umiał korzystać z okazji do zarobku. Obydwaj potrafili zachować dyskrecję, więc wspólnie chętnie bawili się w taki perwersyjny sposób. Kiedyś zgadali się, co do potrzeb Krystyny i wówczas pojawił się Jerzyk, rówieśnik i zarazem przeciwieństwo „Małego”, szatyn nie wyróżniający się ani sylwetką, ani kondycją. Zawsze schludnie ubrany okularnik, zawsze w cieniu kolegów, typ introwertyka, ale za to z członkiem, którego rozmiarami zachwycił ją już podczas pierwszego spotkania. Od tego czasu spotykali się we czwórkę. Stuprocentowa obecność nie była obowiązkowa, ale głupotą byłoby rezygnować z takich pieniędzy.
#
Elegancki, duży pokój w ekskluzywnym hotelu dysponującym sauną i basenem. Miękka, gęsta wykładzina, gustowne mebli, stonowana kolorystyka ścian i materiałów zasłon, przyćmione światło w przedpokoju, łazienka podkreślająca wystrojem markę hotelu. Było ją stać, więc chętnie otaczała się luksusem. Po drodze kupowała bukiet kwiatów, który upiększał pokój, wynajęty na dobę, a opuszczany na ogół późnym wieczorem. Co najmniej po godzinnej jeździe była ponownie w domu. Seks regenerował jej siły. Kolejny prysznic łagodził emocje i ułatwiał zasypianie.
Nigdy nie spotykali się w mieście, w którym mieszkali. Zazwyczaj jechali jej autem, czasami oni jechali swoim. Zwracała im za paliwo. Czasami meldowała się sama, czasami z jednym z nich. Nigdy nie zatrzymywała żadnego na noc, chociaż zdarzało ...
... się jej zrezygnować z powrotu do domu. Wówczas dzwoniła do męża i informowała, że zostaje dłużej u klienta, klientki i podawała numer telefonu do hotelu, gdyby telefonował ktoś w ważnej sprawie.
#
– Kochani, uważajcie. Nie chcę, żeby bolało – zareagowała nerwowo, kiedy mimo podniecenia i zmęczenia długim seksem, usłyszała, że ktoś chce dupę zerżnąć w „kakaowe oczko”. Wrażliwy odbyt to rezultat wielu latach siedzącego trybu pracy. Mężczyźni trochę już wypili, a przewaga nad kobietą, uległą w łóżku, dawała im poczucie bezkarności. Stąd ich wulgarny i agresywny sposób traktowania kochanki, którą podniecały wyzwiska i obelgi. Chętnie korzystali z jej pieniędzy i dobrze bawili się tą zadbaną babką, która miała spore potrzeby, była wyuzdana i zepsuta, więc pozwalali sobie na wszystko, o czym pomyśleli. A ona to naprawdę lubiła! Wręcz oczekiwała na wulgaryzmy i ostre traktowanie, chociaż nigdy nie powiedziała tego wprost, ale prowokowała w taki sposób, że nie pozostawiała wątpliwości, co do swoich oczekiwań. Czasami oponowała, ale i na to mieli już wypróbowane sposoby.
– Dobra, suko, bawimy się przecież razem – roześmiał się Damian, klękając nad nią. – Też chcemy mieć z tego przyjemność, a nie wysłuchiwać zakazów! – jego spory penis sterczał między piersiami kobiety. Mężczyzna złapał jedną pierś, masował ją, miętosił, kiedy mówił do niej. Wyciągnął rękę i mocno chwycił Krystynę za włosy, podniósł głowę. – No, obciągaj, zanim zmienimy się w twojej dziurze. A potem zapchamy ...