Biale tango - cz. 1.
Data: 26.06.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
Cz. 1/2.
– Dzień dobry, ja do Aśki!
– Dzień dobry, proszę, wejdź.
– Dziękuję.
– Cześć, kochanie!
– Hej...
– Rany! Co ty słuchasz?!
– Jean Michel Jarre. To jego pierwsza płyta: „Oxygen”. Słucham na zmianę z drugą, nagraną live: „The Concerts in China”. Mówię ci, są napraw...
– Dziewczyno! – chłopak wyglądał jakby potrzebował tlenu. – Kto normalny tego słucha?! Chyba jacyś... Z równoległego wszechświata?! – głośno zaśmiał się zadowolony ze swojego żartu.
–Ale suchar... – stwierdziła w duchu Asia, zirytowana złośliwościami i zrobiła obrażoną minę. Ściszyła muzykę, żeby nie przekrzykiwać się. W milczeniu słuchała prywatnego „krytyka”.
– Posłuchaj czegoś przyzwoitego! Tego Zdenka czy innego Zdzisława, co zakochał się albo bzykał w Wadowicach. Nie! W Zakopanem.
– Kto? – Spojrzała zdziwiona.
– No wiesz, eee... Radomir. No, ten, co ma żonę z kajakiem!
– Rad... To Sławomir! Ma jakiś kaj...? – była zaskoczona informacją. Takich szczegółów nie znała. Ale żeby Jacek o tym wiedział. Była zaskoczona. Nagle olśniło ją. – Ma... Jest z "Kajrą"! To jego żona!
Chłopak lekceważąco machnął ręką. Próbował słuchać tej starodawnej muzyki elektronicznej. Jednak Asia jeszcze nie skończyła.
– Ty! Co za „ma”?! Człowieku, kobieta to nie przedmiot! Kiedy zszedłeś z drzewa?! A może dalej się kołyszesz?
– Niech ci będzie. Nie znam faceta – nie przejął się swoją ignorancją na polu muzyki pop. – Ale słuchać takich staroci?! Tylko nigdzie nie chwal się... Taki ...
... wstyd! - załamał ręce. - Dobrze, że tylko ja to słyszałem. Mnie jeszcze na świecie nie było, kiedy facet wydał te płyty!
– Dobrze – Aśka podejrzanie łatwo zgodziła się. – Skoro przyjmujesz takie kryteria, to w takim razie nie będę oglądała z tobą tych starych, czarno-białych filmów. Moich rodziców nie było na świecie, kiedy one powstawały! Człowieku, bliżej im do arki Noego...
– Ooo, nie, nie! Moja droga! – Jacek poczuł się dotknięty. Aż wyprostowało go z oburzenia. – To historia kina! Byle czego nie oglądamy!
– No, miałabym wątpliwości. Po co oglądać „Dyliżans”, jeżeli są filmy od formule 1 albo „Top Gun”?
– Nie rozumiem... Jaki to ma związek?
– Trzeba chodzić do szkoły, a nie rzucać w nią kamieniami! Dyliżans wolno jedzie, a samolot czy bolid znacznie, znacznie szybciej! Chłopcze, ty gorzej asymilujesz wiedzę niż pampersy mocz!
– Aśka, o co ci chodzi? Bo już zgubiłem wątek!
– Cóż, skoro rzadko masz okazję do prowadzenia inteligentnej rozmowy... A taka to tylko z kobietami, misiaczku!
– Aśka, do meritum... – złożył ręce w błagalnym geście.
– Oki! Jakby te twoje stare filmy były dobre, to już dawno byłyby kolorowe! – lekceważąco machnęła ręką.
– No wiesz! Wartość filmu oceniasz po kolorze?! Zobacz chociażby starsze filmy Hitchcocka. Tam czerń i biel wystarczają. Zresztą polskie filmy z lat...
– A ty wartość muzyki oceniasz według roku wydania płyty?! W takim razie z Mozarta czy jakiegoś innego van Beethovena to w ogóle musiały być straszne ...