Wspomnienia z dziecinstwa - Dojrzewanie cz.2
Data: 01.07.2024,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Venom
... Jej lekkie ruchy zamieniły się w silne skurcze, które raz za razem miażdżyły mi członka. Zaciskała się na nim tak szczelnie, jakbyśmy się zrośli w tym miejscu. Czułem fale przechodzące od wejścia do pochwy w głąb ciała. Do tego rzucająca się Aneta, jej krzyki, jej cudowny, kobiecy zapach, wszystko to spowodowało, że w oczach pojawiły mi się gwiazdy.
Mój wytrysk mogę porównać do wybuchu wulkanu. Nie pamiętam, ale chyba krzyczałem. Słyszałem jęki, czułem konwulsje targające Anetą. Wbiła mi paznokcie w plecy, a nawet czułem jej zęby na moim ramieniu. Ja unosząc się na rękach, wyginałem kręgosłup, wbijając z całej siły członka i jęcząc, miotałem się jak dzikie zwierzę złapane w sidła. Każdy strzał poprzedzony był silnym skurczem ciała. Czułem strumień nasienia, jak przepływał przez całą długość członka i rozlewał się na główce pod gumką. Aneta przyciągała mnie do siebie nogami zarzuconymi na moje biodra, jakby chciała mnie wchłonąć. Plecy podrapała mi do krwi. Czułem ból w ramieniu, gdzie wbijała swoje ząbki. Nic nie miało w tej chwili znaczenia, nic się nie liczyło. Byliśmy tylko my, targani orgazmem, zespoleni w objęciach i kosmos. Czarna otchłań i tysiące gwiazd. Nic więcej.....
Kiedy powróciłem na ziemię, nadal leżałem na Anecie. Członek siedział w dziurce więc zacząłem go wyciągać.
- Czekaj - szepnęła szybko. Objęła penisa całą ręką łapiąc za prezerwatywę i sama wycofała biodra. Usiadłem na kolanach naprzeciwko niej. Penis stał nadal, a naokoło główki pod gumką ...
... zrobił się duży bąbel wypełniony spermą. Do tego był zaróżowiony, tak jak trzon i jądra. Tego samego koloru były uda Anety tuż przy cipce. Spojrzałem pytająco na dziewczynę.
- Musiałam przytrzymać, żeby się nie zsunęła z flaczka - zachichotała - chociaż widzę że nie musiałam. Spojrzała na niego jeszcze raz.
- O rany, ale ty masz spust - pokręciła głową - dobrze że guma nie pękła, następnym razem założysz dwie. Znowu się zaśmiała.
- Krwawiłaś? - zapytałem wprost.
- Troszeczkę - machnęła ręką. Widząc mój przestraszony wzrok, uśmiechnęła się.
- Nie bój się, tak jest zawsze za pierwszym razem. Nic mi nie jest. Zobacz, prawie jej nie widać, bo zmieszała się z moimi soczkami, których było dużo więcej. Rzeczywiście, plama na pościeli miała ledwo różowawy kolor.
- I wiesz co? W ogóle mnie nie bolało, jesteś boski - pochyliła się i pocałowała mnie w usta.
W Usta!!!
Pierwszy raz ktoś pocałował mnie w usta. Zawsze myślałem, że usta zarezerwowane są dla tych kochających się par, chodzących za rączkę, obejmujących się, siedzących na ławeczkach w parku. Ja nigdy nie pocałowałem żadnej dziewczyny w usta. Oczywiście mama się nie liczy, jak byłem mały, cmokała mnie, ale teraz łączyłem pocałunek w usta z miłością. Patrzyłem na nią wytrzeszczając oczy. Podobał mi się ten pocałunek. Wzbudził we mnie inne emocje, nie podniecenie, chociaż puls mi skoczył dosyć mocno. Moje uczucie było podobne do tego, jak ją zobaczyłem dzisiaj, gdy otworzyła drzwi. Widząc moje spojrzenie, Aneta ...