Żniwa 10
Data: 03.07.2024,
Autor: Rafaello
... takiego, co mnie do nich ciągnęło.
Rozpięła swoją spódnicę i włożyła w siebie swojego penisa. Pozycja na jeźdźca na siedząco nie była zbyt wygodna, ale to jej miało być dobrze, a nie mnie. Najwyraźniej ona także poczuła, że nic z tego nie będzie. Wstała i takie samo polecenie wydała mi. Położyła się na paletach tyłem do mnie, wypinając swoją pupę. Ogromnie mnie ten widok podniecił. Chyba przestałem racjonalnie myśleć, bo wszedłem w nią bardzo ostro.
- O taaaak — powiedziała, a ja od razu zrozumiałem, że kobiety po czterdziestce również lubią ostry seks.
Zacząłem penetrować ją bardzo ostro. Położyłem dłonie na jej biodrach. Nasze ciała uderzały o siebie, a ona pojękiwała. Bałem się, że ktoś nas nakryje, ale było już tak późno, że wszyscy poszli chyba spać.
Wiedziałem, kiedy doszła. Nie sądziłem, że stanie się to tak szybko. Mnie jeszcze trochę brakowało, więc jeszcze bardziej przyspieszyłem ruchy, co spowodowało u niej drugi orgazm, zaraz po moim.
Wyszedłem z jej cipki.
- Wystarczy? - zapytałem.
- Zrób mi jeszcze dobrze ustami i zapominamy o sprawie — powiedziała.
Stanęła pod ścianą. Jedną nogę ustawiła na palecie, tym samym dając mi większy dostęp do jej krocza.
Nie dbała o swoją cipkę. Nie była dobrze wygolona i śmierdziało z niej, ale nie było wyjścia. Trochę lizałem, trochę pomagałem sobie ręką. Starałem się radzić sobie z sokami, jakie z niej się wylewały wręcz strumieniem. Jej mąż faktycznie musiał ją zaniedbywać. Po kilku minut mojej katorgi ...
... zaczęła cała drżeć. Ten orgazm był chyba większy, niż kiedy rżnąłem ja od tyłu. Nigdy bym się tego nie spodziewał, ale za kobietą jak wiadomo, człowiek nie trafi.
Ubrała się i z uśmiechem na twarzy podeszła do mnie.
- Nie dziwie się moim córkom. Dobry z ciebie kochanek!
Kiedy kilka godzin później leżałem na łóżku, nie mogąc zasnąć. Nie wiedziałem co o tym myśleć. Cieszyłem się, że sprawa nie trafi do mojej firmy, ale czułem się przez nią wykorzystany. Mimo wszystko fajnie było ja zaspokoić. Była miła i należało jej się trochę przyjemności.
Żniwa dobiegły końca. Pożegnaliśmy się z gospodarzem i z jego rodziną. Dziewczyny miały maślane oczy, kiedy wsiadaliśmy do auta.
- Przyznam szczerze, że jestem pod wrażeniem. Nie sądziłem, że podołasz — skomentował krótko Jacek.
- No widzisz, nie doceniałeś mnie — powiedziałem z nostalgią.
- Ja się ciesze, ze dostane twój urlop i sobie odpocznę!
- Nie jest ci żal, że już tu nie wrócisz?
- A skąd wiesz, że nie wrócę. Może jeszcze kiedyś spotkam którąś z dziewczyn.
- Mało prawdopodobne, ale coś ci powiem. Czujnik od młocarni chyba w tym kombajnie wysiądzie na początku następnych żniw. Jest felerny. Będzie okazja, żeby tu wrócić.
Uśmiechnąłem się na myśl o tym, że w przyszłym roku sytuacja mogłaby się powtórzyć.
- A ty zaliczyłeś coś? - zapytałem.
- Co ty! Nie chciałem wchodzić ci w paradę.
- A nie miałbyś ochoty na kusą blondyneczkę, która ciągle ma ochotę na seks?
- A są takie? - zapytał podniecony ...