Kuzyn - po latach
Data: 08.07.2024,
Kategorie:
Geje
Tabu,
Masturbacja
Autor: xray51
Od ekscesów na wakacjach (które opisałem w opowiadaniu „Kuzyn”) z kuzynem minęło jakieś 35-40 lat, kiedy dostałem od niego wiadomość, że chciałby się spotkać ze mną, bo będzie przejazdem w okolicy, a że do domu miałby jeszcze ponad 800 kilometrów, więc czy mógłbym go przenocować przed dalszą jazdą. Oczywiście zgodziłem się, bo jakże to odmawiać rodzinie. Uzgodnionego dnia pojawił się u mnie, umęczony i głodny. Ale po prysznicu i obfitej kolacji jego nastrój na tyle się poprawił, że zasiedliśmy wspólnie przy butelce wódki, co by, jak mówił „poprawić krążenie i na lepsze spanie”. Siedzieliśmy zatem popijając i rozmawiając – wiecie jak to jest – o wszystkim i o niczym. A że z flaszki dosyć szybko ubywało, to i rozmowa stawała się coraz swobodniejsza i różnorodna. Aż zeszła na stare dzieje… i wtedy kuzyn zapytał się nagle:
– Pamiętasz tamte wakacje u ciotki?
– Które wakacje – odparłem zgodnie z prawdą.
– No te, kiedy oglądaliśmy sobie kutasy.
– Aaaaa, te… pamiętam, chociaż jak przez mgłę… minęło tyle lat…
– Wiesz – powiedział kuzyn – do dzisiaj wspominam tamte nasze wspólne chwile na łące.
– Taaaak? – przeciągnąłem wyraz do granic możliwości, nie wiedząc co odpowiedzieć i jak zareagować na jego słowa.
– Wiele razy – ciągnął wywód kuzyn polewając kolejny kolejkę – wspominałem ten czas, nasz młodzieńczy czas, no twój to dopiero dziecięcy czas i jak było mi dobrze wtedy. I kiedy chciałem zwalić sobie konia, bo moja „stara” nie chciała mi dać dupy, to ...
... przywoływałem te obrazy i szybko podniecałem się i tryskałem spermą gdzie popadło.
– Nie wiedziałem, że tak ci to zapadło w pamięć!
– Nie zapomina się takich chwil – a wznosząc kieliszek w górę, powiedział – to za stare dobre czasy!
Wypiliśmy, a kuzyn przysunął bliżej mnie swój fotel i dalej prowadził swój monolog w temacie naszej wspólnej zabawy na łące.
– To wtedy pierwszy raz poczułem, jak robi się to ustami, jak robi to facet, przepraszam, wtedy byłeś jeszcze dzieckiem, i od tego czasu, po powrocie do domu zacząłem rozglądać się za facetami i szukać okazji do spotkań z nimi. Domyślasz się, co z nimi robiłem… mimo, że miałem żonę, to i tak większą frajdę sprawiało mi spotykanie się z mężczyznami. A teraz, kiedy już zostałem sam, to robię to częściej niż będąc żonatym.
– No, masz do tego prawo – odparłem – to twoje życie i robisz, to na co masz ochotę.
– Prawda, ale i tak ciągle wracam pamięcią do naszych wspólnych chwil na łące, kiedy widziałem, jak nieporadnie masujesz sobie fiutka… – przerwał na chwilę – nie gniewaj się, że tak go nazywam, ale wtedy naprawdę miałeś malutkiego siusiaka w porównaniu do mojego.
– Co się dziwisz, miałem wtedy chyba 14 lub 15 lat i dopiero dojrzewałem…
– Wiem, ale to tak mi zapadło w pamięć, że pamiętam każdy szczegół z tamtych chwil.
– Ja niestety – wyznałem ze smutkiem w głosie – niewiele pamiętam… jedno, co pamiętam, to to, że miałeś ogromnego kutasa i po naszej zabawie poleciało z niego coś białawego…
– Tak, a tobie ...