-
Karolina. 11.
Data: 20.07.2024, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---
... kocham... - No właśnie, to dlaczego tego nie robisz... ? Zadał pytanie i czekał na odpowiedź... Zrobiła się czerwona... nerwowa... zrobiła krok do tyłu... wycofanie... obrona... Klęknęłam na środku dywanu... otworzyłam buzię... - Jestem gotowa Julianie... i możesz spuścić się mi do gardła... połknę z przyjemnością... Powiedziałam to tak wyraźnie... z takim uczuciem, że.. cholera... cipka sama westchnęła... Ona patrzyła się raz na mnie, raz na niego... a w momencie, gdy podszedł od mnie i zaczęłam rozpinać spodnie... nie wytrzymała... - To się nie dzieje naprawdę... nie zrobisz tego ? - Zrobię, a ty będziesz się patrzyć... jak robi to prawdziwa kobieta. - Na pewno nie... !!! - Jeśli wyjdziesz, to możesz od razu iść się pakować i wynosić z domu... Podoba mi się ten facet. Odważył się, bo dostał od mnie impuls. Nie, żeby to była moja zasługa, tłumił to w sobie... ale nawet mała iskra potrafi rozpalić duży ogień... Wyszedł ze spodni i od razu trafił do mojej buzi... Teraz już mam ją gdzieś, czy patrzy i co robi... ? Jestem w pracy, chociaż, moja wredna cipa myśli, że robię to dla niej... Lubię teatr, uwielbiam grać... i teraz właśnie gram... jakbym była u siebie i... zbyt wiele rzeczy mi się przypomina... Połykałam całego... dodatkowo lizałam jajka... Położył rękę na głowie... - Możesz użyć mojej głowy i ust jak cipki... i ją zerżnąć... lubię to... Jęknął... - Kochanie, chodź tu, patrz i się ucz... Usłyszałam ...
... przesuwające się krzesło... i wkurwiłam się... Wyciągnęłam... - Niech ta suka klęknie obok mnie, bo inaczej niczego nie zobaczy... - Słyszysz panią... ? Klęknęła... ale jaja... Odwróciłam głowę... spojrzałam się na nią... a w jej oczach było... obrzydzenie... - Co jest, to tylko kutas... czysty i pachnący... jakbyś lizała palec... mówiłam wprost do niej.. - Daj jej polizać palec... dodałam... Położył na jej ustach... a ona... powoli... zaczęła go oblizywać... Ja brałam do końca... ruchy szły miarowe... za to jej oczy... zaczynały się zmieniać... Gdy ja połykałam... on akurat wkładał palec w buzię... Idealna synchronizacja... Zaczęła dostawać rumieńce... i pewnie, dobre obciągano jest zawsze... dobre... Objęłam jego tyłek i dosłownie... do samego końca... Zaczął cofać biodra... w pojękiwaniach... Czyżby było za ostro.. ? A jak się zleje za szybko... ? Wycofałam się i patrzyłam na nich... trzymałam go w ręku i delikatnie bujałam... - Jesteś już gotowa ? - Nie wiem... nie chcę... - Jak mu nie weźmiesz, to cię wypierdoli... Parsknęła jakimś tam śmiechem... - Ale nie w dupę, tylko z domu... kalkuluj... Teraz zrobiła duże oczy.... - Co... w dupę też nie dajesz ? Kiwnęła tylko głową... Spojrzałam się z dołu na niego... on na mnie... - Biedaku, po co trzymasz takie coś bezwartościowe... ja mogę zrobić dla ciebie wszystko... nawet dam ci w dupę... aż do bólu... - Mogę spróbować... To była ona... I o ...