1. Oliwka, V


    Data: 23.07.2024, Kategorie: Inne, Autor: shortstorylong

    [Dalsza część dzikiego wieczoru z dziewczyną i kuzynką]
    
    Padłem. Jak wyczerpany telefon. Świat się przyciemnił. Zaszedł mgłą. Stracił ostrość. Kiedy na chwilę odzyskałem władzę nad ciałem i spojrzałem w dół widziałem jak moja kuzynka przełyka i oblizuje się dalej wijąc się jak wąż. Jej ręce ściskały piersi Ani jakby chciały je wyżąć. Całowały się. Nie. Zjadały się. Pożerały! Cały drżałem. Energia mnie opuściła. Nie miałem siły podeprzeć się na rękach. Czułem boską przyjemność i opadłem jak truchło z malutkiej kanapy na podłogę.Leżałem tak ładnych kilka minut. Oddychałem głęboko, słuchając mlaskania i jęków dochodzących gdzieś z góry. Sufit był taki... Chyba ktoś powinien rzucić okiem na dach. Coś tam ewidentnie przeciekało. Zrobiłem głębszy wdech. W naszym poddaszowym lokum było duszno. Wilgotno. Brakowało powietrza. Bardzo go potrzebowałem. Po prostu pomyślałem, że muszę otworzyć okno. Mały lufcik zaraz nad kanapą, bezsensownie kwadratowy. Dużo lepiej komponowałby się z pięknym pruskim murem gdyby był, kurna, okrągły. Wstałem z trudem, nadepnąłem na jakiś porzucony hotel i sięgnąłem do okienka. Ustąpiło po delikatnym szarpnięciu i poczułem jak do środka wlewa się wieczorne chłodne powietrze. Pachniało starym lasem i zbożem. Pode mną na złożonej kanapie Oliwka i Anka splecione jak korzenie dębu dyszały i sprawiały sobie przyjemność. Każdą częścią ciała. Co za niesamowity widok. Oli jedną rękę utkwiła między nogami mojej dziewczyny. Drugą ciągnęła ją za włosy żeby za ...
    ... chwilę odpuścić i miętosić jej piersi. Ania wpijała się w szyję mojej kuzynki jak najprawdziwsza wampirzyca. Bez cienia litości drapała ją po brzuchu i sięgała co chwilę w dól żeby musnąć palcami ociekającą sokiem cipkę. Złapać drapieżnie za malutki tyłeczek. Stałem zahipnotyzowany. W ogóle się mną nie przejmowały. Nawet trochę mnie to zirytowało. Chwyciłem ten wnerwiający cielesny węzeł i ściągnąłem je bezceremonialnie na podłogę.Spadły jedna na drugą i najwyraźniej mniej ograniczająca przestrzeń podłogi dała im pretekst żeby zmienić trochę układ sił. Zaczęły się toczyć. Teraz Oli była na górze. Chyba jej się spodobało bo zaczęła gryźć Ankę w obojczyk. Złapała ją za nogę i podciągnęła ją do góry. Zarzuciła sobie na ramię. Miałem wrażenie, że wkłada jej w cipkę pół dłoni. Nie przyglądałem się.Ktoś musiał w końcu rozłożyć i pościelić łóżko albo obudzimy się rano z nieruchomościami powbijanymi w plecy. Dziewczyny walcząc ze sobą turlały się po starym parkiecie w stronę łazienki. Rozciągnąłem kanapę i rzuciłem na górę pościel. Zupełnie byle jak. Anka prawie wyła. Tym rodzajem wycia kiedy miała ochotę wyć, ale jej rodzice byli w pokoju obok. Tłumionym. Blond czupryna w totalnym nieładzie sterczała jej spomiędzy nóg. Wyprężyła ręce na boki. Nogami objęła i ścisnęła małe ciałko Oliwki. Wbiła pazury w deski podłogi.Poczułem jak znowu mi staje. To było coś pięknego. Skulone drobne ciałko około półtora metra z wypiętym tyłkiem i głową wczepioną głęboko pomiędzy uda mojej dziewczyny. ...
«1234»