-
Agnieszka i jej mężczyźni (V)
Data: 24.07.2024, Kategorie: Incest pissing, seks Analny, Autor: AgaFM
... jeśli inni tego nie robią… to na pewno o tym myślą… - Wiesz… myślenie a robienie… to całkiem spora różnica… – starała się mu uzmysłowić. – Co innego pomyśleć sobie jak siostra robi ci loda a co innego iść do niej, ściągnąć przed nią gacie i podstawić jej penisa pod twarz… i jeszcze mieć nadzieję, że zrobi to czego od niej oczekujesz… - Dobrze, że ja zawsze wiem co zrobisz z moim penisem gdy podstawię ci go pod twarz… – zauważył Felek. - Bardzo śmieszne… – odrzekła puszczając członka brata. – Ubierz się już… i schowaj tego twojego węża… - Sama go schowaj jak tak ci przeszkadza… – odparł. Wtedy Aga schyliła się i naciągnęła mu bokserki tworząc pokaźny namiot w miejscu gdzie sterczał jego kutas. - Proszę bardzo… a teraz spadaj szykować się do pracy… bo przez ciebie oboje się spóźnimy… - No dobra… – odparł niepocieszony. Gdy wyszedł z łazienki Aga szybko ubrała się do końca i zaczęła pakować do torebki wszystkie niezbędne rzeczy. Gdy wyszła spotkała brata w korytarzu również w pełni ubranego. - Chcesz samochód? Czy ja mam wziąć? – zapytała. - Nie no ja wezmę… kończę wcześniej więc przyjadę później, wiadomo, i może cię nawet zabiorę… - No tak… musiałbyś ze dwie godziny siedzieć chyba… - No nie wiem… zobaczymy… ile nam się zejdzie… heheh… - Nic nam się nie zejdzie… nie myśl sobie czasem, że się z tobą na godzinę zamknę w biurze ej… - No to chociaż na pół… - Zwariowałeś… – puknęła go palcem w czoło. – I co bym wszystkim powiedziała? - Nic ...
... byś przecież nie musiała mówić… w końcu pracujesz w tym biurze a nie przy kasie ani w kuchni. - Ale wiesz, że po południu pomagam reszcie bo nie mamy tyle ludzi do pracy… - A może nie będzie aż tyle ludzi… kto wie… - Boże Felek… weź ty się ogarnij… pora obiadowa w Macu i ludzi ma nie być… – odparła Aga wzruszając rękami jakby nie miała do brata siły. – Dobra… raz ci się udało, że miałam chwilę i namówiłeś mnie a właściwie to zaatakowałeś z tego co pamiętam… ale nie myśl sobie, że za każdym razem jak będziesz przychodził na obiad to będę cię zapraszała do biura i dawała dupy… - No dobra ej… luz… jak się nie da to się nie da… – odparł dyplomatycznie wciąż licząc, że jednak się da. Strasznie chciał zerżnąć siostrzyczkę w jej przytulnym biurze. Najlepiej kładąc ją albo zginając przy biurku. Grunt by zatopić w niej swojego kutasa poza domem, gdzie nikt by nie przypuszczał, że siostra z bratem mogą uprawiać seks i to jeszcze w tak narażonych na zdemaskowanie miejscach. - Tylko, żebyś mi potem jazd nie robił żadnych… nie chcę słyszeć, że “mogliśmy to zrobić”, “nikogo przecież nie było”… rozumiemy się? - Spoko, zaczekam aż sama mnie o to poprosisz… – odparł. - To możesz się nie doczekać… - Trudno… odbiję to sobie wtedy w domu… - Sikaniem mi do buzi? – zapytała nagle a jej oczy aż zabłyszczały. - Między innymi… – odrzekł tajemniczo. Aga wiedziała, że pewnie znowu wymyślił jakieś zboczone igraszki do których będzie ją namawiał. - Kurde… normalnie już się ...