1. Natasza


    Data: 27.07.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: Jan Sadurek

    Buszowałem w necie, poznając jego tajemnice najczęściej na czacie. Szukałem babeczek chętnych na seks. Skutek tych poszukiwań był różny, bywało, że po kilku zdaniach umawiałem się skutecznie i było jakieś fajne ruchanko, ale bywało też, że gadałem z babą trzy dni i... nic! Tym razem miałem szczęście, bo już po niedługiej internetowej rozmowie umówiłem się z zainteresowaną spotkaniem kobietą. Nie wiedziałem, jak wygląda, ale było mi wszystko jedno, chciało mi się ruchać! W niedzielę zaraz po obiedzie wskoczyłem pod prysznic, dokładnie, starannie ogoliłem sobie jaja i wczesnym popołudniem świeżutki, czyściutki i pachnący podjechałem pod wskazany adres, bo – o dziwo – kobitka umówiła się u siebie w domu. Może tam czuła się bezpiecznie? Pojechałem, a nie mogąc znaleźć adresu zaparkowałem dość daleko od jej bloku i po kilkunastu minutach spaceru dzwoniłem do drzwi. Mieszkanie na trzecim piętrze, właścicielka około czterdziestki, no, może trochę po, syn około dziewiętnastu lat, patrzył na mnie zdziwiony. Natasza, bo tak miała na imię, okazała się niewysoką brunetką z włosami do ramion, miała troszeczkę za dużo tu i ówdzie, ale bez przesady, za to biust miała zajebisty! Można było tymi cyckami obdzielić jeszcze trzy inne kobiety, a i tak sporo by zostało! Ładna buzia i bardzo miły, ciepły uśmiech.- Miło, że przyjechałeś, wejdź proszę.- Dzień dobry, też się cieszę.Wlazłem do środka, rozejrzałem się po ładnie urządzonym mieszkanku, zdjąłem kurtkę.- Usiądź, zjesz rosół z makaronem?- ...
    ... Rosół zawsze, ale nie za wiele, jestem po obiedzie. Ładnie mieszkasz - pochwaliłem.- A gdzie zaparkowałeś? Widać z okna?- Nie mam pojęcia, te bloki to istny labirynt – podeszliśmy do okna.Natasza wypatrywała mego auta, a ja wpatrywałem się w jej imponujący dekolt i nie wytrzymałem. Objąłem ją od tyłu za te wielkie cyce i pomiętoliłem je trochę. Odwróciła się do mnie, uśmiechnęła przepraszająco.- Nie teraz, syn jest w domu.- Mam nadzieję, że niedługo pójdzie do kolegi. Albo dam mu może na bilet do kina?- Spokojnie, idzie do koleżanki, zwykle siedzi tam dwie, trzy godziny, będziemy mieli dość czasu dla siebie.Usiadłem do stołu w kuchni, wciągnąłem bardzo smaczny rosół. Natasza poprosiła, żebym popatrzył chwilkę w telewizor, musi jeszcze coś zrobić. Akurat była transmisja za skoków narciarskich, Małysz jak zwykle lał wszystkich przeciwników, więc z przyjemnością się oglądało. W tym czasie młody wyszedł z domu, ale kobieta też zniknęła z pola widzenia. Gapiłem się więc na skoczków, w domu panowała cisza, chyba nawet zdrzemnąłem się przez chwilkę, bo nie wiedziałem, skąd nagle zrobiła się taka dziwna klasyfikacja zawodników.- I co? Jak Małysz? - usłyszałem od drzwi pokoju.- Jak zwykle, wygrał – popatrzyłem w jej stronę.Stała w drzwiach niby taka sama, ale jednak trochę inna... Aaaa, zdjęła biustonosz, nie było widać jego zarysów pod bluzeczką, tylko próbowały się przebić przez cieniutką tkaninę sterczące sutki zwieszonego biustu. O, rajstop też nie miała już na sobie. Oceniłem ...
«1234...»