-
Historia nr 1. Pierwsza w życiu Masturbacja
Data: 28.07.2024, Kategorie: Fetysz Nastolatki Autor: Oliwia91
... rozpoczęciu roku szkolnego i tylko wtedy. W końcu minął dopiero miesiąc szkoły, więc jeszcze dość wcześnie było na jakieś uroczystości. Jedyne co mnie w niej urzekło na obecny czas to Jej uśmiech. Śliczny miała. Jak się uśmiechała to delikatnie rozszerzały Jej się usta. Nie brzydkie zęby nawet miała. Taki uśmiech ujął mnie. Dawno takiego uśmiechu nie widziałam już jak u Patrycji. Dlatego chciałam ją bliżej poznać. Chciałabym z nią za kumplować się. Oczywiście tylko wtedy kiedy podłapiemy wspólny język czy znajdziemy wspólne tematy do rozmów. Liczyłam na to bardzo aczkolwiek nie obnosiłam się z tym. W każdym razie w tamym czasie wiedziałam na 100%, że byłam Heteroseksualna i o Patrycji nie myślałam w sposób erotyczny. Nie przychodziło mi to nawet do głowy w ogóle. Traktowałam Ją jak zwykłą koleżankę z klasy, którą chwilę temu poznałam. Po 20 minutach leżenia na łóżku poczułam, że chce mi się sikać. Napiłam się herbaty, która to stała obok lampki przy łóżku i wstałam. Chwilę później byłam już w łazience. Bez chwili zastanowienia stanęłam nad ubikacją. Zsunęłam spodnie, które miałam na sobie a po chwili zsunęłam także majtki. Usiadłam na desce i sekundę później poczułam ulgę gdy puściłam strumień moczu. Sikałam przez dosłownie może 20 sekund. W okół palców owinęłam sobie papier i wytarłam kroczę. Założyłam ponownie majtki i spodnie. Wychodząc z łazienki spuściłam wodę. Później skierowałam się do kuchni aby coś zjeść. W tamtej chwili miałam do wyboru, albo kanapki z kiełbasą albo ...
... kanapki z serem, pomidorem i pieprzem. Wolałam z serem. Tamtego wieczoru nic się już ciekawego nie działo. Zjadłam kolację, wykąpałam się i poszłam spać. Nie chciałam długo siedzieć ponieważ nie mogłam doczekać się już soboty. W sobotę rano wstałam około godziny 9. Postanowiłam, że skoro wolne od szkoły to pośpie sobie ciut dłużej. Rodzicę nic przeciwko nie mieli to była gitara. Jak to ranek. Zabrałem rzeczy, które zostawiłam wyniosłam je do łazienki. Wysikałam się, umyłam zęby, twarz i głowę. Mama rano zawołała mnie na śniadanie. Tuż po śniadaniu oznajmiłam mamię, że idę do parku się przejsć. Po parku śmigałam taki umiarkowanym tępem. Starałam się jak najlepiej wykorzystać, że wiaterek wiał dosć przyjemny, żeśkie powietrze...Usiadłam sobie 10 minut później na ławcę. Przez chwilę tak posiedziałam gdy 2 minuty później zobaczyłam kogoś w oddali w niebieskiej kurtcę. Nie myliłam się. To była Patrycja. Bardzo się ucieszyłam jak ją zobaczyłam. Patrycja: - Oliwia? Ja: - Patrycja? Cześć :) (Uśmiechnęłam się) Patrycja: - Co Ty tu robisz? Heej. Ja: - A wiesz co...postanowiłam, że wyjdę z domu i przejdę się skoro mamy wiaterek przyjemny i rześkie powietrzę. A Ty? Patrycja: - Wiesz co...też postanowiłam się przejść. Brat młodszy mnie wkurzył...i wymknęłam się z domu aby ochłonąć. Ja: - Ile ma lat brat? Czym Cię wkurzył? Patrycja: 11 lat ma...a nie ważne czym...szkoda gadać :) Lepiej powiedz jak tam w szkolę nowej się czujesz :) Ja: - Nie jest źle. Na razie muszę ...